Pogoryjki 1,2,3,4

Sobota, 11 października 2008 · Komentarze(2)
Pogoryjki 1,2,3,4
Zajebista pogoda,byłoby głupotą nie wyskoczyć na rowerek.i tak spokojnym tempem jak na spacerowiczów przystało potoczyliśmy się na pogorię,Najpierw na 1 bo jeszcze nie byłem błoto i nic więcej,potem 2 spoko i czarnym szlakiem na 4.Z 4 już bez większych kombinacji alpejskich na 3,gdzie posiedzieliśmy sobie aż do zachodu słońca po czym udaliśmy się do domu.
Było super,pogoda jak marzenie,nic tylko kręcić.
Krzysiu pogoria 1


Pogoria 1


Pogoria 4


Krzyś na pogori 3




Zachód na pogori 3


Pozdrawiam D:)

Rekreacyjnie

Piątek, 10 października 2008 · Komentarze(1)
Rekreacyjnie
Takie tam kręcenie po Sosnowcu,przewietrzyłem błoto na moim biku,które jeszcze zalega od ostatniej wycieczki.
Pozdrawiam D:)
piosenka dnia - Closterleller-Violette

SPONTAN Z KRZYSIEM

Wtorek, 7 października 2008 · Komentarze(14)
SPONTAN Z KRZYSIEM
WYCIECZKA NR 1

Pobudka o 4:30 naprawa kapcia wrrrrrr,wyglądam za okno ciapa wrrrrrrrr,zakładam stare błotniki nie ma co fisiować na deszcz nie ma mocnych.7:45 wyruszam kierunek Jaworzno,cel herbatka +ciasteczko.Jechało się świetnie,zaczęło mżyć lekko,ale to nic jechałem dalej,nawet nie wiedzieć kiedy znalazłem się już tu


Mała przerwa dwuminutowa jadziem dalej i tak dojeżdżam pomału do celu
po drodze


Cel osiągnięty,wujo mieszka prawie pod Jeleniem,fajne lasy tam są,ale ja dziś po nich nie będę jeździł.Potem powrót do domu tą samą trasą.
Dystans 40.35
czas około 2 godz 30 min
avg 16.55
Licznik nie był kasowany,akurat na dokładny czas tej wycieczki nie spojrzałem.

WYCIECZKA NR 2

Godzina 15:00 wyjeżdżamy z Krzysiem w stronę pogori,miało być skrótami przez Auchan,w efekcie nakręciliśmy się tylko chcąc najpierw dojechać do tego centrum handlowego omijając główne drogi i przedzieraliśmy się przez oś Środula ,w końcu się udało,potem jeszcze parę górek i już jesteśmy w centrum D.G.Potem na pogorię 3 i 4.Jedziemy ścieżką rowerową pojawiają się pierwsze objawy zmęczenia tyłek mnie zaczyna dokuczać troszkę,ale jedziemy dalej bo plan jest taki aby objechać pogorię 4 dookoła.
jesteśmy gdzieś w połowie naszego zamierzenia,ja na liczniku mam 60 km i od teraz pobijam swój dotychczasowy rekord


Nie mamy nic do picia Krzysiu proponuje powrót,zachęcam go jednak argumentując że w tym momencie nie ma znaczenia którędy pojedziemy bo i tak jest podobna ilość kilometrów wiec jedziemy dalej naokoło.ścieżka rowerowa się kończy więc teraz już na pałę jedziemy i tak oto wpakowaliśmy się w las i piach


Wracamy jednak na dobrą drogę i tak docieramy do miejsca gdzie owa ścieżka rowerowa wokół pogori 4 się zaczyna.Zaczyna mżyć deszcz i zapada zmrok pomału,pytamy gościa którędy lepiej jechać według niego do drogi asfaltowej i potem już do D.G,ja miałem ochotę jechać ścieżką,padło na drogę do szosy.W końcu sklep,posilamy się batonami i pijemy w końcu trzeba jechać dalej.Ciemności egipskie zapadają ,lądujemy koło pogori 3 odtąd znam już drogę
więc kierujemy się jak najkrótszą drogą do centrum D.G.No nareszcie można coś zjeść,na podwieczorek czekolada na szybko potem kebab i w drogę tym razem już przez Będzin koło zamku bez żadnych skrótów ponieważ mamy jedną lampkę z tyłu na dwa rowery więc ta droga najbezpieczniejsza szeroka i oświetlona.Pod domem wpadamy na chory pomysł aby dokręcić 15 km ja miałem dobić do setki a Krzyś do 60 km pobijając swoje rekordy dotychczasowe.Wyrzucamy co niepotrzebne,przebieramy co mokre i jazda.Ostatnie kilometry to czysta masakra,boli mnie tyłek i ręce,Krzyś też jedzie już resztami sił,robimy rundkę na stawiki i z powrotem po drodze mały konflikt między nami zmęczenie daje znać o sobie Krzysiu wjeżdża we mnie,ale to nic w nagrodę Krzysiu znajduje 20 zł he he.Dokręcamy wreszcie te upragnione kilometry i padnięci idziemy spać.
Dziękuję za uwagę i wytrwałość w czytaniu tego opisu.

Wielkie dzięki dla mojego syna Krzysztofa za wspaniałą jazdę i wytrwałość.
Pozdrawiam.

Do orange, potem do

Poniedziałek, 6 października 2008 · Komentarze(0)
Do orange, potem do rowerowego zakupić jakąś lampkę do tyłu co by mnie nie rozjechało coś po zmroku,następnie przez Szopienice na stawiki i do domu.





Pozdrawiam

W końcu przestało padać,nie

Sobota, 4 października 2008 · Komentarze(0)
W końcu przestało padać,nie mogłem już znieść tej pogody,postanowiłem przejechać się i tak też zrobiłem.Niedaleko w sumie,ale zawsze to coś,przyjemnie było zaczerpnąć świeżego powietrza.
Pozdrawiam

Po Sosnowcu,odwiedziłem mechanika

Wtorek, 30 września 2008 · Komentarze(0)
Po Sosnowcu,odwiedziłem mechanika znajomego na Wspólnej,ale gdzieś polazł więc pojechałem na stawiki zrobić dwa kółka i wróciłem z powrotem,tym razem był.Pogadaliśmy chwilę zapytałem o jakąś fajna kierownicę bo tą co mam to jakaś taka miejska trochę jest i źle się jeździ,ma poszukać coś tam.
potem do domu.A bym zapomniał,fajnie się teraz na tym nowym mostku zapyla,lepiej sie prowadzi rowerek a zwłaszcza w terenie.
Pozdrawiam.

Do rowerowego po szprychę,bo

Poniedziałek, 29 września 2008 · Komentarze(0)
Do rowerowego po szprychę,bo pękła jakimś cudem w sobotę i po nowy mostek bo już jazda na kanapie mi się znudziła i na dalekiej trasie nie wygodnie było.Potem po parku sieleckim troszkę następnie na stawiki i do domu.

Nowy nabytek




Sielec


Słonko nad Przemszą w Sielcu




Pozdrawiam

ZAGŁĘBIOWSKA MASA KRYTYCZNA

Sobota, 27 września 2008 · Komentarze(9)
ZAGŁĘBIOWSKA MASA KRYTYCZNA
Oto powody do 100% zadowolenia:
1)Poznałem fajnych bikestatowiczów czyli :Kosma 100,Ewcia 0706,Ggrzybek,Dariusz 79,Olo 81
2)Pierwsze 1000 km na bikestats
3)Pierwsza moja i mojego syna Krzysztofa impreza rowerowa
4)Zajebista pogoda
5)Zajebisty klimat
Rano kończyłem prace konserwatorsko - naprawcze przy may biku,między innymi czyszczenie napędu i wymiana łańcucha.Wszystko zakończyło się powodzeniem oprócz łańcucha,którego niestety nie udało mi się spiąć.Walczyłem z nim 1 godz,po czym o godz 12 30 stwierdziłem że bez serwisu się nie obejdzie.Za spinkę posłużył mi skuwacz i na 1/4 obrotu korby dojechałem do centrum,do serwisu gdzie bez problemu gość zrobił co trzeba.Nerwówka straszna bo już po 13stej a my dopiero do domu przebrać się i wyruszyć na imprezkę.Zdążyliśmy na czas po zapoznaniu się z Kosmą 100 i Dariuszem 79 ruszyliśmy w drogę.
Trasa wiodła Sosnowiec centrum - Sosnowiec Zagórze - D.G centrum - Będzin - Czeladź.Na odcinku między nerką w Będzinie a Realem góreczka nas troszkę rozgrzała i zachciało nam się pić,więc postanowiliśmy się zatrzymać na chwilkę a że byliśmy prawie na końcu to peleton nam uciekł,na szczęście nie daleko bo zaraz za światłami koło Reala dogoniliśmy resztę.
Po dojechaniu na rynek w Czeladzi kilka fotek,tam też poznałem resztę ekipy czyli Ggrzybka,Ewcię 0706,Olo 81.Ggrzybek o mało nie stracił swoich okularów,ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze,potem już w takim składzie po ustaleniu z moim synem Krzysztofem czy da radę pojechaliśmy na pogorię 3.Krzysiu dawał ostro dorównywał nam tempa za co należa mu się wielkie brawa.Na pogori posiedzieliśmy troszkę,gawędząc sobie w końcu nastał czas pożegnania się i każdy pojechał w swoją stronę.Dojechaliśmy z Krzysiem do Auchana w Sosnowcu i niestety zrobiło się ciemno,z braku oświetlenia byliśmy zmuszeni do dalszej jazdy po chodniku.
Ja i Krzyś pod dworcem w Sosnowcu


Na Sroduli w Sonowcu


Za nerką w Będzinie Olo na horyzoncie po lewej


Za Realem w Czeladzi tuż przed finiszem


Krzysiu na rynku w Czeladzi


Bikerzy na rynku w Czeladzi


Wspaniała ekipa bikestats na pogori od lewej Ewcia 0706,Ggrzybek po prawej Kosma 100,Olo81,Dariusz 79


WSZYSTKIM BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WSPANIALE SPĘDZONY CZAS,ZA TO ŻE MOGŁEM POZNAĆ WAS OSOBIŚCIE.GORĄCO WSZYSTKICH POZDRAWIAM

Do Mysłowic służbowo.ubabrałem

Wtorek, 23 września 2008 · Komentarze(4)
Do Mysłowic służbowo.ubabrałem się cały ,wszystko do prania eh.
W sobotę w Sosnowcu szykuje się impreza rowerowa,masówka.Chętnie się przejadę, lubię takie parady rowerowe to ma swój urok,pogoda ma dopisać,fajnie będzie.
Pozdrawiam.