Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:160.25 km (w terenie 5.00 km; 3.12%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:43.80 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:20.03 km
Więcej statystyk

Deszczowa niedziela...

Niedziela, 31 lipca 2011 · Komentarze(0)
Żeby się nie złościć że znów leje(na szczęście nie mocno)wsiedliśmy na rowery z Krzysztofem.Byliśmy między innymi po nową myszkę do komputera.
Pod wieczór pomimo padającego deszczu znów idziemy się przejechać,jak widać nawet do deszczu można się przyzwyczaić.Grunt to frajda zjazdy,reszta nie ma znaczenia.
pozdrawiam:)

Szaro,buro i ponuro....

Czwartek, 28 lipca 2011 · Komentarze(1)
Od ponad tygodnia leje,a jak nie leje to jest pochmurno.Dziś przed południem wyjrzało nawet słońce lecz później niebo zasnuło się chmurami i znów popadało.
Spojrzałem za okno ,leje,ale krótko więc pod wieczór decyduje się na przejażdżkę.
Razem z Krzysztofem jedziemy na stawiki kręcimy 5 okrążeń i wracamy do domu.
Od razu lepiej się poczułem.
pozdrawiam:)

Gdzie jest lato???

Niedziela, 24 lipca 2011 · Komentarze(1)
Pogoda w ogóle nie przypomina lata a raczej wczesną jesień.Zapowiadali opad deszczu,za oknem nie pada,więc proponuje przechadzkę Krzysiowi na rowerach oczywiście.Nie jedziemy nigdzie dalej,mała rundka po Sosnowcu.W drodze powrotnej rzeczywiście zaczyna już padać.
pozdrawiam:)

Po mieście.....

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · Komentarze(0)
To tu, to tam,do jednego sklepu,drugiego,wypożyczalni.Mała przejażdżka z Krzysiem i tak nie wiadomo kiedy uzbierało się tych kilometrów trochę.
pozdrawiam:)

Do rowerowego i nie tylko....

Poniedziałek, 11 lipca 2011 · Komentarze(4)
Między innymi do rowerowego po sakwy Crosso Dry.W domu przymiarka no i trzeba jeszcze bagażnik dokupić bo ten co mam to jakiś nie halo jest.Bagażnik to ma być porządny a nie jakieś badziewie,które nie wiadomo kiedy się na przykład urwie albo cuś innego się z nim porobi.Na początek planujemy pojeździć tak typowo lajtowo ,zobaczyć,poczuć i rozkręcić się trochę a potem to się okaże jak to wychodzi w praktyce.A potem...?Trudno przewidzieć,marzenia są,lecz wiele czynników musi się sprawdzić aby można pojechać gdzieś dalej.
Przyznam że wyjazd nad morze też początkowo miał się odbyć w jedną stronę rowerami,niestety wyszło inaczej a szkoda mogło być super.Choć z drugiej strony pogoda jaka panowała akurat wtedy w środkowej Polsce,dawała wiele do życzenia.Nie ma co gdybać,było minęło.
pozdrawiam:)

Pod wieczór....

Niedziela, 10 lipca 2011 · Komentarze(0)
Były plany rowerowe,ale Krzysztof przesadził dzień wcześniej ze słońcem na basenie a grzało i to mocno w sobotę.Więc najlepszym wyjściem było pojechanie do lasu samochodem i odpoczynek w cieniu.A nosiło mnie a by pojeździć po lasach na Przeczycach a tak tylko kiełbaska na ognisku i gra w karty i leżenie na kocu.
Wieczorem po Sosnowcu ale to już nie te same chęci do jazdy co za dnia.
pozdrawiam:)

Upalnie......

Sobota, 9 lipca 2011 · Komentarze(2)
Upalnie to było,ale wcześniej.Wyjechałem po 19 stej,chłodniej ,przyjemnie.
Pod zamek w Będzinie i z powrotem.
pozdrawiam:)

Po urlopie....

Czwartek, 7 lipca 2011 · Komentarze(6)
Rozruszać kości po tygodniowej przerwie od roweru spowodowanej wyjazdem nad morze do Jastarni.Że ja się dałem namówić Krzyśkowi i nie zabraliśmy rowerów,eh......szkoda gadać.Ścieżka rowerowa Hel-Władysławowo widokowo rewelacyjna,widok na zatokę,malina.Od tej pory nigdzie się bez rowerów nie ruszam,nie ma mowy.
Pokręciłem się po mieście,trochę po rowerowych kupiłem nowy zacisk do sztycy bo siodło zaczęło zjeżdżać w dół i skarpetki bo stare gdzieś wsiąkły.
pozdrawiam:)