Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:123.08 km (w terenie 9.00 km; 7.31%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:41.78 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:17.58 km
Więcej statystyk

Deszcz

Środa, 31 marca 2010 · Komentarze(4)
Postanowiłem dziś pojechać standardowym terenem,z dala od blachosmrodów i wszystkiego co jest z tym związane.Kiedy zjechałem już z asfaltu poczułem ulgę,od tego momentu można było rozkoszować się spokojem jaki daje jazda w terenie.Krótki postój,wyciągam aparat chcę zrobić zdjęcie,niestety baterie padły,no cóż zdjęć nie będzie dziś.Pedałuję wesoło dalej,jestem już przy cmentarzu w Milowicach zaczyna padać,to chyba nie mój dzień na rower - pomyślałem.
Zamiast dalszej trasy przez las w Milowicach pojechałem do domu,deszcz na szczęście padał słabo więc nawet nie zmokłem.
Wycieczkę powtórzę następnym razem,kiedy będzie lepsza pogoda i naładowane baterie do aparatu.
pozdrawiam:)

Po Sosnowcu

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(0)
Nic specjalnego,takie tam kręcenie to trochę tu, to trochę tam.
Korzystam z ładnej pogody wypoczywając na rowerku,dziś już bez powera takiego jak wczoraj.Zdjęć żadnych bo z aparatem coś się dzieje,jak nie fioletowe zdjęcia wychodzą to jakieś cieniutkie linie poziome,które zauważyłem dopiero jak zdjęcie wrzuciłem jako tło pulpitu,tak normalnie są mało zauważalne - dziwne:(
pozdrawiam:)

Docieranie hamulców

Czwartek, 25 marca 2010 · Komentarze(4)
Rano po śniadaniu wybrałem się na górkę na Środuli w celu przeciorania hamulców.Tylny robi mi obciach czasami i brzęczy podczas hamowania jakbym jechał na jakimś złomie z mokrokeszu,wiec chciałem mu dać trochę w palnik aby mu się odechciało.Górka jednak jest za krótka,nawet się tarcze nie zagrzały porządnie,ale hampelek się uciszył jak na razie.
Następnie pokręciłem się trochę po centrum,odwiedzając rowerowy na chwilkę.
Edit 2:
Pod wieczór było tak przyjemnie na dworze że postanowiłem wyskoczyć sobie jeszcze trochę pokręcić.Miało być spokojnie,ale czasami miałem ochotę pogonić za jakimś bikerem od czasu do czasu.Jeden z wrażenia to nawet zamiast poczekać na czerwonym to na chodnik uciekł,ja grzecznie poczekałem na światłach.Potem go widziałem jak się męczy tym chodnikiem,ale co tam niech sobie jedzie,przecież to tylko taka zabawa co by sobie mocniej korbką zakręcić czasami.
Pomyśleć że jeszcze dwa tygodnie temu była zima,a teraz to już prawie lato jest,aż ciężko uwierzyć.Dla mnie tak ciepło jak dziś to mogło by cały rok być.
pozdrawiam:)

Coraz cieplej :)

Środa, 24 marca 2010 · Komentarze(2)
Po 10 tej do wodociągów zapłacić za wodę,potem szwendałem się trochę po Sosnowcu.Następnie małą pętelkę przez Mysłowice,Szopienice stawiki(rzecz jasna),ale tym razem odsapnąć trochę pojechałem nad staw za stawikami tak zwane Borki.Posiedziałem trochę,cyknąłem dwie fotki i pojechałem do domu bo zbliżała się pora obiadowa a Krzyś miał wrócić ze szkoły.

Borki © Rafaello


Borki ciąg dalszy © Rafaello


pozdrawiam:)

Z Krzysztofem....

Wtorek, 23 marca 2010 · Komentarze(4)
Z Krzysiem do sklepu po buty,potem powrót do domu.
Następnie samotnie już "polansować" się na stawiki.
Kilku bikerów,para na rolkach,jakiś tatuś biegał a córeczka na rowerku za nim,trochę spacerowiczów,życie na stawikach zaczyna tętnić swoim sezonowym życiem.
pozdrawiam:)

Czy to może być prawdą....?

Czwartek, 18 marca 2010 · Komentarze(5)
Nie wierze w to co widzę za oknem,termometr pokazuje 12 stopni powyżej zera i do tego nic z nieba nie pada,bajka po prostu.Odebrałem rower z serwisu z pozimowego przeglądu.Amortyzator po reanimacji,ale nie wiadomo jak będzie pracował ponieważ zima dała mu w tyłek i zardzewiał od wewnątrz niestety.Jest nasmarowany porządnie i musi się dopracować,zobaczymy jak będzie działał w tym sezonie.Założona jest nowa kaseta + łańcuch grupy HG 40,reszta działa dobrze więc można śmigać.
Kawałek przez centrum i stawiki,które jeszcze nie odmarzły.
Chciałbym aby taka pogoda już była cały czas,nie chcę widzieć żadnego białego paskudztwa ani niskich temperatur itd...
pozdrawiam:)