Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:239.54 km (w terenie 29.00 km; 12.11%)
Czas w ruchu:08:36
Średnia prędkość:17.05 km/h
Maksymalna prędkość:49.66 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:21.78 km i 1h 43m
Więcej statystyk

Letnia pogoda

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Jedna z moich ulubionych tras,czyli:Będzin,D.G Mydlice - Sc Zagórze,Dańdówka,Ludwik,Pogoń.Pierwszy raz kiedy jechałem tą trasą byłem ogromnie zaskoczony gdyż wydawało mi się że to takie wielkie koło a ma tylko 20km.Na wysokości zamku będzińskiego dokładnie na podjeździe kierowca baran skręcający w ulice podporządkowaną zajechał mi drogę.Brak słów po prostu,rzuciłem łaciną i pojechałem dalej.Po za tym spokojnie już bez niespodzianek na drodze.Piękna pogoda,jak w lato,nie za ciepło nie za zimno w sam raz na rower.
pozdrawiam:)

Po okolicy

Środa, 28 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Nic specjalnego.Spokojna przejażdżka przez Będzin,Czeladź,Sosnowiec.
Znalazłem młotek murarski na jezdni,widziałem walkę gołębi oraz gówniarz na skuterku wyprzedzający mnie zbyt blisko.Po za tym więcej atrakcji nie było.
Jeszcze wczoraj wywaliło mnie ze strony w momencie kiedy chciałem zapisać wycieczkę.Pan dętka mnie wkurzył bo nie mogłem już potem z powrotem wejść na stronę,dałem se siana.
pozdrawiam:)

Spadek mocy

Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 · Komentarze(4)
Wyjechałem się spokojnie przejechać,niestety dziwnie jakoś nie miałem siły w nogach.Więc zawróciłem do domu,bo i tak wiedziałem że z jazdy nic nie będzie.Najbardziej zdziwiłem kiedy trzeba było wtaszczyć rower na drugie piętro,który wydawał się ważyć z 20 kg i ledwo go wniosłem do domu.
Takiego osłabienia to jeszcze nigdy nie miałem.
pozdrawiam:)

Zagłębiowska Masa Krytyczna

Sobota, 24 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Wyruszam o 11:40 w kierunku Mysłowic po ewcię0706 ,która postanowiła przyjechać do Sosnowca na masę z Tychów.Spotykamy się w okolicach Mysłowice-Kosztowy i już razem jedziemy do Sosnowca.Jedzie się nam dobrze,na miejscu jesteśmy już o 14:00.Jest już sporo rowerzystów,cały czas przybywa coraz więcej.
Pojawiają się też pierwsi znajomi.
Dariusz 79 © Rafaello

Zadowoleni czekamy na resztę
Rafaello i Ewcia 0706 © Rafaello

Pojawiają się kolejni znajomi
Tadziu,ggrzybek,ewcia0706,Dariusz79 © Rafaello

Jest też oczywiście Kosma,której troszeczkę powietrze schodzi,wiec trzeba dopompować
Kosma pompuje koło © Rafaello

Pojawia się też ekipa z Bytomia,na pierwszym planie Dynio
Kosma,Dynio,Ewcia0706 © Rafaello

Kolega z telefonem to oczywiście Bercik
Bercik fotografujący © Rafaello

Jest też Hose
Hose,Dynio © Rafaello

Są oczywiście jeszcze inni:Algra7,olo81,których to obiektyw nie uwiecznił na zdjęciach,jeżeli kogoś pominąłem to sorki.
Z lekkim opóźnieniem ruszamy,w sumie jest kultura,jedzie się fajnie,tempo czasami jest ślimacze,a czasami nawet fajne około 17km/h.
Peleton ciągnie się na paru kilometrach co robi nie złe wrażenie.
Około 17:00 jesteśmy już na mecie
Rynek w Czeladzi © Rafaello

Rozlosowanie nagród,czyli kilku rowerów,niestety nic nie wygrałem,ale to i tak nie ma znaczenia bo atmosfera jest super.
Tradycyjnie już w skromnym składzie udajemy się na Pogorię na pifko.
Od Będzina jedziemy ścieżką rowerową wzdłuż wału przez Zieloną aż na Pogorię 3.
Niektórym jest chłodno,a innym nie
Ekipa na Pogorii © Rafaello

W końcu nastaje koniec rowerowej części imprezy,rozjeżdżamy się każdy w swoim kierunku.Jadę jeszcze kawałek z Grześkiem i Ewą,aby potem przez Zagórze(S-c)wrócić do domu.Czuję już zmęczenie,podjazd na Mecu daje mi popalić,na szczęście potem już jest cały czas z górki.
Spotykamy się potem jeszcze na dobrej pizzy na Mydlicach(D.G),ale już bez rowerów.
Dzięki wszystkim za wspaniałe towarzystwo.
pozdrawiam:)

Wiewiórka

Wtorek, 20 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Do rowerowego po nowy mostek.Nie opłacało mi się wracać do domu,więc pojechałem na stawiki zamontować nowy nabytek i przy okazji sprawdzić jak się jeździ.
Test wypadł ok,pozycja jest chyba w końcu optymalna,nie za wysoko,ani za nisko,no i 1 cm dłuższy mostek(100mm)wydaje się być na plus.
Kręcąc sobie kółeczko przez drogę przelatuje wiewiórka,zatrzymuje się i patrzę jak zmyka między drzewami.Chciałem zrobić zdjęcie,ale miałem tylko telefon przy sobie ,więc zaczaiłem się z tym śmiesznym urządzeniem za drzewo,niestety zwierzątko nie miało ochoty na sesje zdjęciową.
Pogoda przyjemna,tylko wiatr jakiś taki chłodny powiewał czasami,trochę przeszkadzał.
pozdrawiam:)

Urwany wentyl...

Poniedziałek, 19 kwietnia 2010 · Komentarze(11)
No właśnie,za nim wyszedłem na rower miałem małą przygodę.
Po napompowaniu koła chciałem wyciągnąć końcówkę pompki z wentyla,udało się,ale razem z wentylem-było tylko głośne psssss no i moje wielkie zdziwienie.Jadąc samochodem do rowerowego śmiałem się całą drogę,pan w sklepie tez miał ciekawą minę.
Przez Stawiki,Szopienice,Mysłowice,Sc.Modrzejów,centrum do domu.
pogoda super,nie za ciepło,ani za zimno,w sam raz.
A tu fotka z innej wycieczki,zapodziała się gdzieś.
Ścieżka w terenie © Rafaello

pozdrawiam.

Niedzielnie....

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Bez specjalnego celu,tak przejechać się po okolicy.
Dużo rowerzystów(to cieszy)i spacerujących ludzi,od razu czuć ładną pogodę.
W Szopienicach dołączyłem do jakiegoś bikera i tak sobie spokojnym tempem jechaliśmy,potem on pojechał w kierunku Katowic a ja skręciłem na Dąbrówkę Małą aby przez Czeladź-Piaski wrócić do domu.
pozdrawiam:)

Po okolicy

Środa, 7 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Pokręciłem się trochę po stawikach i okolicznym tam terenie.
Chłodno trochę,tęsknie za ciepłą aurą.
pozdrawiam:)

Po lasku i innych okolicznych dziurach

Niedziela, 4 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Planowany wypad w góry,a konkretnie na górę Żar niestety nie wypalił,trudno następnym razem pewnie się uda.Więc korzystając z ładnej pogody jak na kapryśny kwiecień,w którym raz ciepło a raz zimno wybrałem się na popołudniowy lansik.Asfaltem do Mysłowic aby potem tuż za mostem na Modrzejowie(dzielnica Sosnowca)skręcić w las biegnący aż do Dębowej Góry(też dzielnica Sos).Fajne kręte ścieżki,trochę korzeni,niestety bardzo krótki odcinek.Kwałek asfaltem i znowu fajny odcinek terenu w stronę Radochy(kolejna dzielnica).Fajne się jechało więc odbiłem w stronę Hubertusa aby terenem dojechać aż na pogranicze Sosnowca i Szopienic gdzie kierując się kawałek asfaltem ląduje na stawikach.
Dużo spacerowiczów,więc jadę na borki odsapnąć trochę.
Siedzę sobie i dumam i nagle myslę tak znów nie mam aparatu,ale mam telefon,cyknąłem kilka fotek.
Borki © Rafaello

Borki (2) © Rafaello

Jakość słaba,ale to tak wyjątkowo.
Po krótkim odpoczynku pojechałem do domu standardową trasą koło MC DONALDS.
pozdrawiam:)