Lasek milowicki

Czwartek, 9 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Dziś lajtowo,ale terenowo czyli przechadzka po ścieżkach w lasku Milowickim.
były szerokie i wąskie kręte typowo leśne i kamieniste jak w górach i piaszczyste i szutrowe i pagórki i strome nawet bardzo strome,mowa oczywiście o ścieżkach.
Najbardziej podobały mi się odcinki zrobione przez dualowców,hopki omijałem rzecz jasna a przy stromych zjazdach schodziłem z roweru czego nie mogę powiedzieć o moim synu,który kilka razy zamroził mi krew w żyłach.Ma dzieciak odwagę,albo nie wie co robi jedno z dwóch,przeżył i mówi że to nic nadzwyczajnego.Dodam ze jeszcze do tego wszystkiego oczywiście byłem w SPD no po wczorajszej glebie to ja dziś byłem bardzoooooo oooooostrozny,ale obiecałem sobie że wrócimy tam jeszcze ale tym razem bez SPD,oj będzie się działo!Zwolenników mocnych wrażeń zapraszam,choć pewnie dla niektórych to to nic wielkiego!!
pozdrawiam :)

Pogoria 4

Środa, 8 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Umówiliśmy z ggrzybkiem w centrum D.Górniczej,chłopu się trochę przysnęło więc się delikatnie spóźnił.No nic ruszamy na pogorię 4,młody(Krzysiu) zaczyna szaleć pary ma więc głupieje nic nie robiąc sobie z moich uwag aby oszczędzał siły.
Drugą stronę pogori objeżdżamy terenem,który wydaje się być trochę bardziej wymagający niż jazda po szosie.W końcu docieramy do centrum gdzie szukamy sklepu na mały popas,jesteśmy już prawie na miejscu ostatni zakręt i Krzyś(zmęczenie daje o sobie znać)zalicza piękny piruet na zakręcie zahaczając pedałem o krawężnik.
Robi efektownego koziołka i gleba ja tuż za nim w SPD zatrzymuję się i stoję na tym rowerze(dobre 5 sekund),oczywiście zgłupiałem zaskoczony sytuacją i bęc na bok,leżę.Kolano boli to stłuczone 2 tygodnie temu,wkurzony na maxa(nie wiedząc czemu)nie podnoszę się przez chwilę bo nagle nie mogę się lewą nogą wypiąć(jakaś dziwna bezradność nagle)Grzesiek pomaga mi się pozbierać.Jestem zły,ale chyba bardziej na siebie że się w taki dziecinny sposób wyglebiłem no i kolano boli,pod sklepem okazuję się że jednak mój piękny, nowy,lśniący rowerek się obił na tylnym trójkącie tuż nad przerzutką(Boże co ja teraz pocznę?).Wszystko się mogło obić ale nie rama!!!!!!!No trudno,nie kupiłem roweru na wystawę tylko po to aby nim jeździć.W centrum rozstajemy się z naszym towarzyszem podróży i dalej żółwim tempem toczymy się do domu,tyłki bolą spać się chce(np młodemu),ale zadowoleni wracamy do domu.To była fajna wycieczka,oby więcej takich!!!
pozdrawiam :)

Popołudniowe kręcenie

Wtorek, 7 kwietnia 2009 · Komentarze(3)
Najpierw do rowerowego zapytać "fachowca"czy ma czas aby zajrzeć do pedałka bo dostało luzu,zażyczył sobie abym mu przyniósł pedałko to zajrzy w wolnej chwili.
przy okazji wyszło też że jest luz w suporcie to to tak stukało,pan "fachowiec" stwierdził że być może poluzowała się miska i trzeba dokręcić,ale po świętach dopiero.W ogóle bym do niego nie poszedł gdyby nie fakt że obie części były właśnie kupowane u pana "fachowca" w sklepie więc uznałem że chyba jakaś gwarancja się należy.Do lekarzy i mechaników to ja nigdy nie miałem zaufania(sorry jeśli kogoś uraziłem)więc jak nie muszę to do nich nie chodzę.
No cóż, trzeba było rękawy zakasać i zrobić samemu,cała przyjemność po mojej stronie a roboty było w sumie 20 min.Luzy skasowane w obu pedałkach,miska dokręcona można hulać.
To też zahulaliśmy z Krzysiem i pojeździliśmy sobie pod wieczór po terenie troszkę między innymi lasek milowicki,borki hubertus no i tyle.Fajnie ciepło i przyjemnie,bardzo lubię w ciepłe wieczory pokręcić na rowerku.
pozdrawiam :)

Niedzielna przejażdżka

Niedziela, 5 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Trasa Sos Pogoń - Będzin - Dąbrowa Górnicz - Sos Zagórze - Sos Dańdówka - Sos Pogoń.
Przyjemnie dziś nie za gorąco,wiaterek czasami przeszkadzał bo wiał w twarz.
Był nawet moment,w którym chciałem pojechać na Pogorię,ale postanowiłem już nie zmieniać trasy,którą zaplanowałem wcześniej.
Po drodze kilka zdewastowanych przystanków autobusowych,od razu widać że weekend był,kupa szkła eh...
pozdrawiam :)

Upał 24 stopnie

Sobota, 4 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Trasa - Sos.Pogoń - Sos.kukułek - Sos.Klimontów - Sos.Porąbka - Balaton - Sos.Maczki - Jaw.Szczakowa - Jaw.Centrum - Jaw.Oś.Podłęże - Jaw.Oś.Stałe - Jaw.Łubowiec - Sos.Jęzor - Sos.Niwka - Sos.Dębowa Góra - Ludwik - Sos.Pogoń.

Pogoda dosłownie letnia,jechałem w samej koszulce i krótkich gaciach,co za przyjemne uczucie poczuć miły wiaterek po prostu rozkosz.
Parę odpoczynków fotek żadnych.W Jaworznie zaskoczenie w centrum zmiana organizacji ruchu,ale co tam rowerem, to się człowiek wszędzie wciśnie.Miałem na Podłężu zrobić sobie dłuższy odpoczynek,ale jakoś tak się rozpędziłem że się zatrzymałem na skwerku na oś.Stałym,zszamałem banana posiedziałem z 15 minut i dalej w drogę.gdy wjeżdżałem do Sosnowca to już mi zaczęło wszystko przeszkadzać,począwszy od siodła po kierownice itd...Doturlałem się do domu,po prostu było zajebiaszczo,aby pogoda była taka najlepiej przez cały rok,a deszcz niech pada tylko w nocy.
popzdrawiam :)

.....i jeszcze po południu

Piątek, 3 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Tak pokręcić sobie dla relaksu do centrum .
Potem na dwupasmówce na Środuli wycisnąłem tylko 47.62 km/h,jakoś dziwnie wiało akurat w wmordewind no i nie jechał żaden autobus,a już myślałem że zobaczę piątkę z przodu na liczniku,no trudno może innym razem.Piękna pogoda,fajnie było,jak zawsze zresztą.

Po miescie

Piątek, 3 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Jak zwykle kilka spraw do załatwienia więc rowerem,szybko skutecznie i bezboleśnie.
Z rana chłodny wiatr i tylko kilka stopni ciepła,potem już lepiej czyli cieplej i oczywiście dużo upragnionego przez wszystkich słońca.
pozdrawiam :)

Po lasku na Dębowej Górze

Czwartek, 2 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Wybraliśmy się z Krzysiem do lasku ,w którym nie dawno byłem czyli na Dębową Górę(dzielnica Sosnowca).Cisza spokój i ładna pogoda choć wiał zimny wiatr,który momentami przeszkadzał,mimo to fajnie tak sobie pojeździć po lesie,szkoda tylko że taki mały.Powrót asfaltem już,po drodze do Mr Hamburger coś przekąsić.Podczas degustacji upoprczywie przeszkadzał nam gołąb,który polował na frytki na naszych talerzach.Potem już do domu.


lasek © Rafaello


gołabek © Rafaello


gołabek © Rafaello


gołąbek szama frytkę © Rafaello



pozdrawiam :)

Po Sosnowcu

Środa, 1 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Korzystając z ładnej pogody pokręciliśmy się tu i ówdzie z Krzysiem po Sosnowcu.
Czyli nie duże kółeczko przez las milowicki o do domu.
Wcześniej zahaczyliśmy o rowerowy bidony i takie tam bzdury zakupiliśmy.
pozdrawiam :)