Zakupiłem skuwacz do łańcucha,jeszcze został patent do odkręcania kasety do wykombinowania i już można działać.Na stawikach jak zwykle to samo,pokręciłem się chwilę i wróciłem do domu,jakoś nie miałem zbytniej ochoty na jazdę. pozdrawiam :)
Najpierw rowerowy(to się już standardem zaczyna robić)zapytać o cennik usług a konkretnie wymiana łańcucha i kasety(w trekingu):10zł za łańcuch(3min roboty),10zł za kasetę(5min roboty).Kasetę ma m na szczęście,łańcuch SIMANO HG50 około 40 zł,pomyślałem i doszedłem do wniosku że chyba się chyba sam z tym pobawię,skuwacz mam a urządzenie zwane bacikiem to się z czegoś zrobi,musi być solidne. Po opuszczeniu rowerowego kieruję się do wodociągów zapłacić rachunek,następnie na stawiki przez Mysłowice i Szopienice.Fajnie się jechało jak wiało w blachę to 12km/h a jak w plecy to 32km/h,osobiście wolałem ten drugi wariant. pozdrawiam :)
Było nas bardzo dużo,o wiele więcej niż pół roku temu impreza była po prostu super!!! Na rynku w Czeladzi po małym popasie w składzie:ewcia0706,kosma100,ggrzybek,bercik,krzysio32 i Tadeusz popedalilismy na pogorię 3,gdzie przy wesołych rozmowach czas szybko mijał.Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i czas było wracać do domu(co niektórzy na noc do pracy,współczuję),więc rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę. Dzięki wszystkim za miłe towarzystwo i miło spędzony czas.
Na szybko do serwisu skontrować porządnie nakrętki od sterów u Krzysia w rowerze,bo były smarowane i miały luz.Ustawiłem wszystko dobrze trzeba było tylko skontrować,oczywiście facet wyżył się na nakrętkach i w efekcie stery są za mocno skręcone eh.....jak se człowiek sam nie zrobi to.....tylko że nie mam takich kluczy a kupić?......są drogie,ale......trzeba będzie chyba kupić.No i zakupilismy jeszcze pompkę stacjonarną,teraz nie trzeba latać na stację BP i męczyć się ze zrąbaną końcówką. pozdrawiam :)
Napisałem się a tu "serwis chwilowo niedostępny" nie chce mi się pisać od nowa. Było ponad sto osób,to już coś.Jutro Zagłębiowska,fajnie. Pozdrawiam znajome twarze :)
Moja komórka zakończyła swój żywot,więc trzeba było dymać do centrum sprawdzić czy może jednak zadziała.Okazało się jednak że nic już z niej nie będzie,więc udałem się do salonu po nowy telefon.Pomimo że kończyła mi się umowa to jednak nie zamierzałem na razie zmieniać telefonu,niestety nie miałem wyboru i tak mam nową komórkę.Teraz sobie mogę posłuchać muzy podczas jazdy no i cyknąć fotkę w razie gdybym nie miał aparatu przy sobie.To tylko takie dodatki,dla mnie telefon zawsze służył tylko do rozmawiania i pisania esek.Nie powiem gdyby był jeszcze GPS,to na pewno by się przydał w wyprawach różnego rodzaju,to byłby już luksus. pozdrawiam :)
Wczesnym popołudniem szwendałem się tu i ówdzie,spotykając kolegę z podstawówki.Pojechaliśmy sobie na stawiki pogadać o starych rowerach i nie tylko,muszę przyznać że gość palący i pifko też lubi i waży sobie ze 100 kg,pociskał sobie nie powiem,podziw dla niego to się nazywa kondycja. O 16:00 wcześniej umówione spotkanie z dariusz79,jedziemy na stawiki,lecz po kółeczku proponuję w kierunku Szopienic potem Mysłowic i tak się rozkręcamy. Odwiedzamy trójkąt trzech cesarzy(pierwszy raz byłem),potem pokręciliśmy na Bór aby potem przyjechać na Pogoń gdzie w parku Żeromskiego na ławeczce gadamy o starych karabinach.Następnie rozjeżdżamy się każdy w swoją stronę. To był fajny i udany dzień.
Rowerowy,fryzjer i kilka jeszcze innych miejsc,czyli rower zamiast auta. Po zmianie korby rewelacja,bez zbędnych obciążeń,fajna kadencja lepszy start na światłach no i góreczki to teraz spokojnie się podjeżdża,jakie kto woli czyli mniejsze większe nawet bardzo strome bez problemu. Zmieniłem także kierownicę,która leżała na półce trochę,to typ z "uszami",mało popularna,lecz często właśnie spotkać można w rowerach trekingowych.Zazwyczaj ułożenie tejże kierownicy jest pionowe dla lepszego komfortu jazdy,ale ja ułożyłem ją prawie poziomo,pozycja trochę bardziej sportowa z wariantami że można się nawet położyć jak ktoś ma ochotę.A to dlatego co by przesiadając się na górala nie było zbyt dużej różnicy,więc jeździ się podobnie,z tym że się przyzwyczaić muszę bo jak zakręty zbieram to zbyt dużym łukiem,ale to kwestia czasu. pozdrawiam :)
Najpierw rowerowy,potem koło giełdy w Mysłowicach do Szopienic,następnie stawiki i dom.Później znów do centrum,potem przez Dańdówkę,Zagórze,Środulę do domu. Na Środuli na dwupasmówce fajna jazda z prędkością 40km/h(delikatnie z górki),potem już ciężko utrzymać taką prędkość,ale i tak fajnie przynajmniej taki kawałek się przejechać szybszym tempem. pozdrawiam :)
Wstyd się przyznać,ale byłem, tu chyba dopiero drugi raz w życiu,z czego pierwszy blachosmrodem i to nawet nie wiem kiedy.A mowa oczywiście o trzech stawach w Katowicach,ładne miejsce,jest gdzie pojeździć,typowe rekreacyjne miejsce, takich miejsc powinno być więcej.Dojechaliśmy tylko do lotniska pod Giszowcem,to znaczy ścieżką przez las za lotnisko aż.Potem nawrót,po drodze w barze mały popas i jazda do domu.Zdążyliśmy przed zmrokiem no prawie,piękny zachód słońca,niestety tylko w mojej pamięci bo aparat został w domu. Oczywiście było super. pozdrawiam :)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.