Wpisy archiwalne w kategorii

GÓRAL

Dystans całkowity:6390.54 km (w terenie 542.50 km; 8.49%)
Czas w ruchu:125:54
Średnia prędkość:16.06 km/h
Maksymalna prędkość:62.67 km/h
Liczba aktywności:322
Średnio na aktywność:19.85 km i 1h 33m
Więcej statystyk

Czy to już wiosna?

Sobota, 21 marca 2009 · Komentarze(5)
W końcu jakaś normalna pogoda czyt. nie pada nic z góry,nie zbyt ciepło choć w miarę przyjemnie.
Było świetnie,było błotko,były górki,były kamcory,był piach,nawet most kolejowy bez torów był po którym trzeba było przenieśc rower i na sam koniec ładny las za dębową górą dawno w nim nie byłem i to wszystko po to aby wylądowac w Mysłowicach na rynku.Ładny pomnik na rynku ,chwila odpoczynku i powrót do domu.Chłodno się już zaczęło robic,ale to nic,piękne słońce dobry nastrój było super!!!!

meridka w trawie © Rafaello


lasek Milowicki © Rafaello


borki wczesną wiosną © Rafaello


stawiki 2 © Rafaello


piękny las iglasty © Rafaello


las iglasty © Rafaello



rynek w Mysłowicach © Rafaello

pozdrawiam :)

Krzaczory czyli terenowo

Poniedziałek, 16 marca 2009 · Komentarze(0)
Wyjechałem z domu nie mając sprecyzowanej trasy wymyślałem na bieżąco,i tak zaczęło sie parkiem Żeromskiego dojechałem do ul.Klińskiego,którą to udałem się aż do ul.Sobieskiego czyli kierunek stawiki lub Szopienice jak kto woli.Zawsze kiedy jadę tamtędy myślę sobie może spotkam Kosmę to jej trasa do i z pracy,ale nie spotkałem.W pewnym momencie postanowiłem skręcić pomiędzy stawiki i tak zrobiłem okrążając je dookoła potem borki jeszcze i tak fajnie choć pomału(jakoś ciężko się jechało wiem że lekki nie jestem ale ta ziemia chyba też twarda nie jest jeszcze)dojechałem do miejsca gdzie totalne zaskoczenie bo chciałem wyjechac w okolicach ul;.Kresowej a tu błoto i jakieś roboty.Wracać mi się nie chciało więc jakieś 500-700m jechałem po byłym torowisku po kamcorach,ale mi dupsko wytrzepało.Do Przemszy koło autostrady i ko9ło Mc Donalds jeszcze parę metrów terenkiem i już byłem prawie na pogoni a konkretnie tuż przy początku ul.G.G.Roweckiego, jeszcze parę ulic i już w domu.Dziękuję bardzo za uwagę za wytrwałość w czytaniu.
pozdrawiam :)
a na koniec jeszcze chciałem zepsuć Wam humory,jutro wichury i deszcz śnieg a może nawet i grad :)

Lansik po Sosnowcu

Sobota, 14 marca 2009 · Komentarze(2)
Troszkę za późno wybrałem się z domu na rower bo dopiero po 15stej,ale lepiej późno niż wcale.Miło było zobaczyć słoneczko po tych ostatnich dniach(nie powiem czego).Takie większe kółko po Sosnowcu,na stawikach mecz,ale nie wiem z kim Zagłębie grało za to wiem że nagle przed sobą zobaczyłem gdzieś około 1000 kibiców prowadzonych przez policję(chyba od Szopienic),chciał nie chciał musiałem zjechać na bok.Potem przez centrum - dańdówkę - zagórze - środulę do domciu.To taka moja ulubiona pentelka,potem próbowałem w pobliskim parku żeromskiego popróbowac jazdę po górkach no i fajnie było z tym że krótko bo trochę gapiów za dużo no i nie chciałem robic widowiska więc pojechałem sobie dalej zrobiwszy sobie jeszcze jedną małą pentelke nie daleko i do domu.Do parku Żeromskiego jeszcze wrócę tylko innym razem,może jutro?Fajnie było choc potem już lekko chłodnawo się zrobiło no ale to juz prawie wieczór więc nic dziwnego,bardzo przyjemna przejażdżka lajtowym tempem.

Sobotnie słoneczko na stawikach © Rafaello

pozdrawiam :)

Nad Balaton

Czwartek, 5 marca 2009 · Komentarze(6)
Fajna pogoda,ciepło więc wybrałem się nad Balaton,wróciłem przez Kazimierz Górniczy.
Coś ciężko mi się dziś jechało,ale jakoś się do kulałem do domu.
Gleby żadnej dziś,ale za to jakiś dziwny ból spowodowany innym ustawieniem nóg podczas pedałowania w SPD,może to kwestia przyzwyczajenia.
pozdrawiam :)

I jeszcze wieczorkiem na chwilkę

Środa, 4 marca 2009 · Komentarze(0)
Miałem ochotę na przejażdżkę z tym że teraz dla porównania w zwykłych pedałach.
No cóż odczucia mam mieszane,niby w SPD jeździ się lepiej,ale jak się chce poszaleć to znaczy gwałtownie zahamować albo inne wygłupy to przyznam ze tu trochę inaczej sprawy się mają.Jak na razie po szosie w SPD bomba się jedzie,ostre szaleństwo w terenie hmm - tylko dla zaawansowanych.
pozdrawiam :)

Słoneczko wyszło

Środa, 4 marca 2009 · Komentarze(0)
Z okazji że wyszło słonce postanowiłem wyjść na rower.
Trasa -sonowiec pogoń - czeladź piaski - sosnowiec milowice - stawiki - szopienice -mysłowice - sosnowiec radocha - sosnowiec centrum - sosnowiec pogoń stop!
Niestety nie zrobiłem nikomu przyjemności i nie było gleby dziś!
Chciałem nawet po terenie pojeździć,ale grunt miękki jeszcze i ciężko się jechało więc dałem sobie spokój,zrobiłem fotkę i tyle potem już jakoś nie pstrykałem nic bo nie chciało mi się zatrzymywać ,a też i nic ciekawego do focenia nie było.
Oby taka pogoda już pozostała,ale marzec lubi kaprysić więc.....
pozdrawiam :)

Pierwsze kilometry w SPD

Wtorek, 3 marca 2009 · Komentarze(9)
Zupełnie inna jazda,lepszy kontakt z rowerem.
Zważając na naszych Polskich kierowców,kilka razy poczułem się nie pewnie,nie wiedziałem wypiąć się czy się nie wypiąć,jeżdżą jak chcą.Ciekawy jestem jak to będzie w górach wyglądało,przy trudnych zjazdach w SPD,ale jakoś musi być to pewnie kwestia przyzwyczajenia i wypracowania sobie pewnych bezpiecznych metod.
Ogólnie rzecz biorąc w SPD jeździ się lepiej,takie przynajmniej mam wrażenie jak na razie.Kupiłem sobie jeszcze rękawiczki no i może wystarczy tych zakupów jak na razie.Krótko dziś bo zaczęło padać,co prawda skromnie,ale nie chciałem się ubabrać i roweru,więc wróciłem do domu.Miałem taką ochotę przejechać się gdzieś jeszcze, no ale niestety pogoda rządzi się swoimi prawami.
pozdrawiam :)

Ciepło

Poniedziałek, 2 marca 2009 · Komentarze(2)
Krótko,ale treściwie czyli w końcu jakieś normalne prędkości.
Mała pętelka i zajechałem do rowerowego obcykać buty i ewentualny zakup pedałów SPD,i tu miłe zaskoczenie bo i jedno i drugie w przystępnej cenie,więc się zdecydowałem i postanowiłem że zakupy zrobię potem lub jutro.
Potem do domu bo czas gonił.
pozdrawiam :)

Tradycyjnie

Sobota, 28 lutego 2009 · Komentarze(5)
Nic nadzwyczajnego, najpierw wypożyczalnia potem lody w Mc.Donalds.
Pogoda kapryśna zwłaszcza temperatura nas trochę oszukała,po południu było nawet 6 stopni,natomiast my wyjechaliśmy późno i już tak ciepło nie było,szybko się ochładzało i gdy wracaliśmy było już około 0 stopni zrobiło się ślisko miejscami.
No ale przy tak zawrotnych prędkościach jakimi się ostatnio poruszamy to raczej niewiele nam się może stać nawet przy śliskich nawierzchniach he he he he - a tak serio to zawsze należy uważać bo nigdy nie wiadomo kiedy można się wywalić nawet jadąc wolno.Krótka,ale przyjemna przejażdżka pomimo że chłodno trochę było.
pozdrawiam :)