Wpisy archiwalne w kategorii

GÓRAL

Dystans całkowity:6390.54 km (w terenie 542.50 km; 8.49%)
Czas w ruchu:125:54
Średnia prędkość:16.06 km/h
Maksymalna prędkość:62.67 km/h
Liczba aktywności:322
Średnio na aktywność:19.85 km i 1h 33m
Więcej statystyk

Wieczorkiem

Sobota, 27 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Dzień wcześniej nie udało się zjeść dobrych lodów w M.Donalds,więc zrealizowaliśmy to dziś.Ale najpierw na stawiki zrobić chociaż parę kółek nie ma tak lekko na loda trzeba zapracować.Po wspomnianych kółeczkach na pycha lodziki z polewą czekoladową lub toffi,posypką lion lub kit ket w zależności od upodobań.po spałaszowaniu lodzików do domu bo późno się zrobiło,ale wcale się wracać nie chciało tak fajnie się wieczorem jeździ.
pozdrawiam :)

Wieczorkiem

Piątek, 26 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Pojechaliśmy z Krzysiem na stawiki zrobić parę kółek,potem miały być lody w Mc.Donalds,ale zaczęły nadciągać czarne chmury.Gdyby nie to że zapomniałem zamknąć okna w domu to pewnie nie przejmował bym się chmurami czy deszczem,jednak z tego powodu musieliśmy wracać do domu.Pokropiło tylko trochę,ale już nie wracaliśmy się z powrotem bo zrobiło się zbyt późno.Krzyś jak każdy dzieciak nie był zachwycony tą decyzją,jutro tez jest dzień :)
pozdrawiam :)

Pogoria IV

Czwartek, 25 czerwca 2009 · Komentarze(6)
Z Grześkiem umówiłem się w centrum Dąbrowy.Pierwszy raz wyjechałem w moim nowym kasku,nie będę ukrywał że nie za bardzo lubię w kasku jeździć,ale chciałem spróbować i zobaczyć jak to jest.
Na rondzie w centrum D.G z nie wiadomych powodów poniosła mnie fantazja.
Z prędkością około 30 km/h pokonywałem to rondo,widząc Grzegorza pod pomnikiem pomachałem mu ręką nie zauważając że jadę prosto na krawężnik.Niestety nie miałem szans na opanowanie roweru,wylądowałem na barierkach.
Upadek był groźny,żebrami uderzyłem w barierkę dobijając głową,przez około minutę nie mogłem złapać oddechu.
Spotkałem się z opinią psychologów że kierowcy samochodów widząc rowerzystę w kasku zachowują mniejszą ostrożność niż widząc rowerzystę bez kasku,być może podobnie było ze mną ze wydawało mi się ze w kasku nic nie może mi się stać,przekonałem się szybko jak bardzo się myliłem.
Test SPD wypadł celująco,nawet nie wiem kiedy same się wypięły,kask spełnił swoje zadanie(ciekawe jak by się to skończyło gdybym jechał bez)jest na nim widoczne nie wielkie wgniecenie.
Pozbierałem się jakoś i pojechaliśmy nad pogorię III a potem IV objeżdżając ją dookoła.Zebra bolały,czułem każdą dziurę na drodze,modliłem się tylko aby nie były złamane,na szczęście wstając dzisiaj rano z uśmiechem na twarzy stwierdziłem ze nic mi nie jest poza silnym stłuczeniem i że mogę się swobodnie poruszać więc chyba wszystko będzie dobrze.
Pomijając nieszczęśliwy wypadek cała przejażdżka była super,poza małym deszczykiem po drodze.
pozdrawiam :)

Po mieście

Wtorek, 23 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kilka spraw na centrum,więc jak zwykle rowerem.Spotkałem kolegę umówiliśmy się na spotkanie.Więc po południu na kawkę,udało się nie zmoknąć pomiędzy szalejącymi burzami.
pozdrawiam :)

Lato wreszcie

Niedziela, 21 czerwca 2009 · Komentarze(1)
Tytuł piękny,lecz pogoda niestety nie pokazuje nam że już rozpoczęło się astronomiczne lato.Umówiłem się z wujkiem dziś,więc w siadłem na rower i jadę.Na miejscu dzwonie do wujka a on do mnie i się okazało że on stoi pod moim domem a ja pod jego he he he.No trudno zdarza się to jest tak jak się źle czyta smsy,a więc odwrót i do domu.Troszkę kropiło po drodze,ale tylko symbolicznie,kilometrów niewiele,ale to nic i tak przyjemnie było się przewietrzyć.
pozdrawiam :)

Szybki wypadzik do rowerowego

Środa, 17 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Z Krzysiem i kolegą po stery do roweru.Kumplowi się rozleciały te co miał i trzeba było szybko reanimować rowerek co by nie było gorzej.
Tempo momentami szybkie,ruch aut bardzo duży - godziny szczytu w ogóle na nas rowerzystów nie uważają - gamonie.
pozdrawiam :)

Nieledzielny lansik na Dorotkę

Niedziela, 14 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Zadowolenie 100%.
Pogoda 100%.
Kondycja 30%.
Upartość 100%.
Trasa Sosnowiec Pogoń - Czeladź M1 - Czeladź - Grodziec - Dorotka - Grodziec - Będzin nerka - Sosnowiec pogoń - home.
pozdrawiam :)

Kręcenie po okolicy

Sobota, 13 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Tak sobie jeździłem po okolicy,trochę po centrum,trochę po pogoni a na sam koniec pojechałem prawie pod zamek w Będzinie.Nie dojechałem do samego zamku bo zawróciłem na światłach przed nerką ponieważ nie miałem już ochoty walczyć z wiatrem,który uprzykrzał jazdę wiejąc prosto w twarz.Z powrotem jechało się już o wiele lepiej,pogoda super wyszło słoneczko,ogólnie było przyjemnie.
pozdrawiam :)

IV ROWEROWY RAJD LUDZI PO PRZESZCZEPIE SERCA

Piątek, 12 czerwca 2009 · Komentarze(1)
Wyjeżdżamy w pośpiechu z Sosnowca,jest trochę późno 10:35 z tego wszystkiego zapominam aparatu foto no cóż trudno.Kręcimy ostro,ciężko mi się jedzie,wiatr skutecznie zniechęca do jazdy wiejąc prosto w p....k.Nie ma czasu na marudzenie cały czas kręcimy dojeżdżamy prawie idealnie o 12:00.Rozglądam się nikogo nie widzę,po chwili dostrzegam grupę rowerzystów,do której dojeżdżamy za chwilkę.
Ruszamy wszyscy w stronę Dąbrowy Górniczej zaczyna padać,ale delikatnie i nie na długo,tempo lajtowe,przystanki co jakiś czas i tak spokojnie nie wiadomo kiedy dojeżdzamy do Aqua Parku w D.G.Tam gorące powitanie wszystkich uczestników potem ciepły posiłek.Na koniec wspólne zdjęcie z uczestnikami rajdu,którzy jadą dalej mają jeszcze dziś do pokonania kilka kilometrów przed sobą.Żegnamy się z ekipą rajdu i nie tylko,i rozjeżdżamy się do domów.
Wśród 10 osób z poza rajdu znalazły się(oprócz mnie i Krzysia)z bikestats dwie osoby(reszty nie znałem):olo81 i algra7(właściwie to też nie znałem,wiedziałem tylko kto to jest),jeżeli kogoś pominąłem to sorry,i tu pozdrawiam wszystkich:)
Wracamy przez Zagórze,olo81 goni autobusy,ja gonię jego Krzysiu mnie reszta się gdzieś straciła po drodze na Mec i tak docieramy zziajani(co nie którzy np ja)na pogoń.Tu żegnam się z olo81 i wracam do domu,ostanie kilometry były troszkę ostre momentami,więc lekko ściorany wtaszczam rower na drugie piętro(tam akcent zawsze mnie dobija na koniec)i zadowolony z udanej wycieczki odpoczywam.
Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich uczestników rajdu:)
edit 2:
o założeniach rajdu

Do Mysłowic...

Poniedziałek, 8 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kolega jechał w sprawie pracy,a ze jechał rowerem to wybrałem się razem z nim.
Fajna pogoda ciepło,z powrotem wróciliśmy kawałek laskiem przez Dębową Górę.
Potem już niestety nie było czasu na rower,z tym samym kolegą musieliśmy się zająć naprawą instalacji elektrycznej u mnie w chacie.Jutro czeka nas zakończenie pracy ,więc być może potem będzie rower!
pozdrawiam :)