Wpisy archiwalne w kategorii

GÓRAL

Dystans całkowity:6390.54 km (w terenie 542.50 km; 8.49%)
Czas w ruchu:125:54
Średnia prędkość:16.06 km/h
Maksymalna prędkość:62.67 km/h
Liczba aktywności:322
Średnio na aktywność:19.85 km i 1h 33m
Więcej statystyk

Sosnowiec

Niedziela, 26 lipca 2009 · Komentarze(0)
Niedzielne lansowanie po sosnowcu.Odwiedziłem między innymi oś Kalety,las w Milowicach i jak zwykle stawiki.Krótko bo jakoś chęci nie było na większe dystanse,ale zawsze coś tam korbką się pokręciło.
pozdrawiam :)

Stawiki wieczorową porą

Czwartek, 23 lipca 2009 · Komentarze(0)
Po bardzo upalnym dniu przyszedł czas na wieczorną przejażdżkę rowerem,co w takie dni jest mega przyjemnością bo jest chłodniej.Z powodu czających się ciemnych chmur pojechaliśmy tylko na stawiki rozprostować kości.Bardzo fajnie się nam jeździło tylko dużo ludzi i psów więc trzeba było bardzo uważać.
W drodze powrotnej tradycyjnie już lody w MC,wcale nam się do domu wracać nie chciało lecz jednak było bardzo duszno gdyby nie to to pewnie pojeździlibyśmy gdzieś po okolicy jeszcze.
pozdrawiam :)

Sosnowiec

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · Komentarze(0)
Do rowerowego,Krzysiu kupił sobie kask,fajnie w nim wygląda.
Potem w odwiedziny do kuzynki z którą nie widzieliśmy się trochę.
Wieczorem powrót do domu,fajnie mi się jechało.
Pogoda mogła by być lepsza jak na lipiec.
pozdrawiam :)

Nad wodę.

Wtorek, 14 lipca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria GÓRAL, Z Krzysiem
Ciepło się zrobiło więc Krzyś wyciągnął mnie na stawiki.Razem z nami pojechał kolega Krzysia,wracając zjedliśmy pyszne lody w MC i do domu.

Z Krzysiem i nie tylko

Poniedziałek, 13 lipca 2009 · Komentarze(0)
Dziś udało się wybrać z Krzysiem i jego kolegą bo kolega pojechał na pożyczonym rowerze od nas.Najpierw pojechaliśmy na Zagórze bo tam miałem sprawę do załatwienia,a potem do Decathlonu chcieliśmy pooglądać to i owo.
Dopompowałem koła i wyregulowałem przedni hamulec w góralu,jazda znacznie się poprawiła pozostaje kwestia opon,na których o dziwo nawet w terenie się jeździ ciężko.Czasami mam wrażenie że jak wyjeżdżam z terenu to asfalt przynosi mi ulgę,bardzo dziwna i ciekawa sytuacja bo zazwyczaj jest na odwrót.Za to rower świetnie nadaje się do treningów!:)
O 22:00 odbiło mi i wyszedłem na rower i tak jakoś po okolicy zrobiłem około 10 km.
Super pogoda ciepło fajnie się jeździ wieczorem,późnym wieczorem :)
pozdrawiam :)

Tak sobie ...

Niedziela, 12 lipca 2009 · Komentarze(0)
Chciałem się przejechać z chłopakami to znaczy Krzysiem i jego kolegą,ale niestety okazało się że kolegi rower nie jest do końca sprawny i wrócili się do domu.
Wyszło na to że musiałem pojechać sam,więc zrobiłem sobie kółko w okolicach centrum.
Ponieważ coś mi się ciężko jechało postanowiłem wrócić do domu.
Chyba muszę dopompować koła,ale w domu zauważyłem że w przednim kole klocek hamulcowy ociera mi o tarczę co mi się już drugi raz zdarzyło,trzeba sprawdzić o co chodzi bo takie niedomagania sprzętowe na trasie niosą potem niespodzianki typu nie mam siły dojechać do domu.
pozdrawiam :)

Maczki

Wtorek, 7 lipca 2009 · Komentarze(0)
Właściwie miałem nie jechać,ale zdecydowałem się w ostatniej chwili,tym bardziej że na miejscu spotkania pojawił się sam pomysłodawca wycieczki olo 81 .
Jedziemy kierunek Maczki,po drodze odwiedzamy zalane wodą miejsce pokopalniane,nawet ciekawie wygląda.Na Maczkach w sumie pierwszy raz na własne oczy widzę stary dworzec PKP,kościółek z plebanią,wierze ciśnień oraz ruiny koszar carskich.
Tuż za Przemszą skręcamy w teren i olo prowadzi,trochę błotka,trochę piachu,trochę wzdłuż torów kolejowych,trochę polanką,nawet górki były w sumie pełno atrakcji.
W końcu lądujemy koło piaskowni Sosnowiec-Bór z kąd udajemy się w kierunku Trójkąta Trzech Cesarzy,jednak odpuszczamy sobie dojazd do samego miejsca,skręcamy w kierunku Modrzejowa i jedziemy już w kierunku domu.
Po drodze jakiś sklepik czyli uzupełnienie płynów jakiś baton, po czym ruszamy dalej,jestem już zmęczony,ale dojechać do chałupy trzeba.Jednak znajdują się jeszcze siły aby pogonić jakiś autobus lini 35,który i tak jechał wolno,jeszcze kawałek i już w domu.Nie powiem zmachałem się z lekka końcówka była wyczerpująca jak dla mnie,olo na ostrzaku się w ogóle nie zmęczył.Po czym oznajmił mi kiedy się rozstawialiśmy że jedzie jeszcze się na szosówce przejechać bo mu mało.
Dzięki olo,fajnie było.

Zalane miejsce po kopalni na maczkach © Rafaello


Stary dworzec kolejowy na Maczkach © Rafaello


Napis z tyłu kościoła na Maczkach © Rafaello


kościół na Maczkach © Rafaello


kościół na Maczkach © Rafaello


olo81 pod mostami kolejowymi nad rzeczką © Rafaello


rzeczka po mostami © Rafaello


pozdrawiam :)

Wieczorny lansik

Niedziela, 28 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Tak bardzo posmakowały nam lody w Mc.Donalds że znów pojechaliśmy delektować się ich smakiem.Goniły nas chmury burzowe,błyskało się i grzmiało,ale udało nam się dotrzeć na miejsce zanim się rozpadało.Całą burzę przeczekaliśmy w środku jedząc pyszne lody i oglądając teledyski,czas szybko mijał,mieliśmy sobie jeszcze zrobic kilka kółek po stawikach,ale było mokro więc udaliśmy się prosto do domu.
pozdrawiam :)