Nareszcie nadeszła przesyłka z oczekiwanymi oponami Schwalbe Hurricane. Długo zastanawiałem się jakie opony wybrać,postanowiłem w tym sezonie pośmigać na semi-slickach. Wrażenia z jazdy jak najbardziej pozytywne,opony lekko toczą się po asfalcie,przyzwoicie się na nich przyspiesza.Zobaczymy jak będzie w terenie,chociaż kupowałem je z myślą raczej o jeździe głównie po asfalcie. Traska podobna do ostatniej tylko w odwrotnym kierunku i tu niemiła niespodzianka,na otwartej przestrzeni na granicy Mysłowic i Szopienic wmordewind wymęczył mnie trochę,oj momentami wiało bardzo. Pomijając to okropne wietrzysko to jazda była bardzo przyjemna. Miały być jakieś fotki,ale z akumulatorkami się coś porobiło i chyba trzeba kupić nowe,ech... pozdrawiam:)
Ostatnio przekładam opony co chwilę ze semi slicków na terenówki o odwrotnie.Na jednych jeździ się za lekko a na drugich za ciężko.Myślałem że na terenówkach MERIDA RACE wyrobię sobie większą siłę,ale te opony są chyba z ołowiu,ani na tym przyspieszyć,ani utrzymać względną prędkość.Masakra. Znów wietrzysko dziś a już było fajnie,ale to tylko marzec,więc na prawdziwą wiosnę trzeba jeszcze trochę poczekać. pozdrawiam:)
Postanowiłem nie czekać na wiosnę i wyjść na rower.W zasadzie mamy ostatni dzień lutego i pogoda ,którą widzimy za oknami nikogo nie powinna dziwić,jednak wolałbym aby było przynajmniej o 10 stopni cieplej.Słońce skutecznie zachęciło mnie do jazdy,pomyślałem sobie że jest zimno co prawda,ale sucho,potem może być cieplej ale za to mokro i wietrznie.Na rowerze nie jeździłem 2,5 miesiąca to do mnie nie podobne,najdłuższa przerwa jaką chyba miałem odkąd tylko pamiętam.Zresztą cały poprzedni sezon był słaby,ale na to złożyło się wiele czynników.Założyłem sobie że w tym roku pojeżdżę więcej,na ile więcej życie pokaże samo. Standardowo do rowerowego zobaczyć co tam słychać a potem stawiki. Po drodze jadąc słyszę panią,która mnie pyta:"nie zimno panu na tym rowerze?" - nie -odparłem.Właściwie to uda tylko mi marzły no i trochę palce u rąk,na stawikach włożyłem drugą parę rękawic i było już ok do końca. Fajnie było się przewietrzyć,byle do wiosny,nie mogę się już doczekać! pozdrawiam:)
Właściwe to nie planowałem wychodzić na rower,ale jakoś tak wyszło że wyskoczyłem trochę pokręcić.Poruszałem się głównie chodnikami i to takim najbardziej udeptanymi bo w innych miejscach ciężko się jeździ.Jazda po jezdni odpada,po pierwsze co by mnie nie rozjechali a po drugie ta okropna sól.Niestety nie posiadam roweru zimowego więc unikam na tyle na ile mogę soli,wybieram ścieżki w parku lub tym podobne miejsca. Zmarzły mi stopy zbyt cienkie skarpety założyłem,ale tak po za tym było super.Było przyjemnie trochę się poruszałem,na szczęście chwycił mróz i nie ma tej ....chlapy. pozdrawiam:)
Myślałem że zrobię ciut więcej kilometrów,ale ostatecznie dojechałem do rowerowego,pogadałem chwilę i wróciłem do domu.Zbyt ciężko się jeździło,nawaliło śniegu sporo. Wrzucam jedną fotkę zrobioną telefonem,słaba trochę,ale.....
Pogoda iście wiosenna,a mamy listopad!Coś się z klimatem porobiło,ale przynajmniej można pojeździć póki co na rowerze. Trochę błota dziś w okolicy borków i stawików,nawet kilku zapaleńców samochodami terenowymi się znalazło.Oni pojechali dalej a ja musiałem znaleźć inną ścieżkę bardziej przejezdną. Krótko ,ale sympatycznie,trochę poleniuchowałem dan wodą,szkoda że to nie lipiec bo bym się chętnie wykąpał. pozdrawiam:)
Fajnie jest kiedy mam cel gdzieś pojechać. Mogłem zapłacić rachunek za wodę przelewem siedząc w domu przed kompem. Wolałem jednak wsiąść na rower i pojechać do wodociągów zapłacić go w tamtejszej kasie.Mój widok w ciuchach rowerowych nikogo pracującego tam już nie dziwi. Popołudniu jeszcze na pewne zajęcia i tak się uzbierało parę kilometrów. Jakoś tak się ciekawie dzieje że jeżdżąc samochodem te parę kilometrów tu i parę tam nie wiadomo kiedy leci stówka potem druga,a rowerem to wszędzie się wydaje że jest blisko,popatrzy się na licznik a tam tylko 11km. W linii prostej to 11km jest sporo,można konkretnie gdzieś pojechać np do sąsiedniego miasta,kiedy się jeździ po okolicy to inne wrażenia wtedy się nasuwają. pozdrawiam:)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.