Wpisy archiwalne w kategorii

TREKING

Dystans całkowity:3927.01 km (w terenie 177.50 km; 4.52%)
Czas w ruchu:153:24
Średnia prędkość:15.45 km/h
Maksymalna prędkość:58.26 km/h
Liczba aktywności:190
Średnio na aktywność:20.67 km i 1h 37m
Więcej statystyk

Po mieście

Piątek, 8 maja 2009 · Komentarze(0)
Odwiedziłem rowerowy(standardowo),potem już jedną z "moich" pętli czyli Mysłowice - Szopienice - Stawiki -dom.W drodze do Szopienic wyprzedza mnie rowerzysta,normalny gość zadem tam sportowiec,ale ciśnie zdrowo,doganiam go dzieli nas tylko 5 metrów.Wiatr zrzuca facetowi czapkę z głowy ten hamuje dosłownie w miejscu tak jak jechał tak rzuca rower na ziemie i leci po czapkę,która leży tuż obok.Przy prędkości 32 km/h zdołałem obejrzeć się za siebie i ominąć przeszkodę,gdyby z przeciwka jechał samochód to różnie mogło by się to skończyć.Trenowałem kiedyś takie hamowanie z podobnej prędkości na kilku metrach
lecz na drodze może zdarzyć się wszystko.Nie wspomnę tu już o tym gdyby samochód jechał za nami i z przeciwka to dopiero było by ciekawie wtedy.Najwidoczniej czapka dla pana miała dużo większe znaczenie niż jego własne życie,przykre,ale dlaczego przy okazji mają cierpieć inni,niestety 90% poszkodowanych ludzi w wypadkach jest przez głupotę innych.

Potem przez stawiki do domu,dobrze mi się jechało dziś,ciepło i przyjemnie,tylko te wietrzysko mogło by sobie dać spokój.
pozdrawiam :)

Po mieście

Czwartek, 7 maja 2009 · Komentarze(0)
Najpierw do wypożyczalni oddać filmy,a potem coś przekąsić i na stawiki parę kółeczek zrobić.Czasami jadąc na rowerze dobrze mi się myśli,ale to właśnie muszą być stawiki lub inne bezpieczne miejsce gdzie nie ma aut i można się zadumać trochę.
pozdrawiam :)

Po mieście

Poniedziałek, 4 maja 2009 · Komentarze(0)
Na centrum,a potem na stawiki,spacerowo dziś.Spotkałem takiego dziadka kolarza,fajny gość ma już wiek koło 60 lat,pogadaliśmy trochę,dostałem zaproszenie na wspólną wycieczkę.Dziadziuś na szosówce pomyka.
po południu jeszcze w pewne miejsce i na dziś tyle.
pozdrawiam :)

Po mieście

Czwartek, 30 kwietnia 2009 · Komentarze(4)
Do rowerowego po zapasowe dętki,lampkę,łatki,klocki hamulcowe i linkę do przerzutki tylnej.Potem na dworzec sprawdzić pociągi i ceny biletu,i tu miłe zaskoczenie na weekend majowy PKP wprowadziło obniżki.Za rower płaci się tylko 1zł,a bilet drugiej osoby jest duuużo tańszy,tak że super.
Przygotowań ciąg dalszy,no i do poniedziałku.Życzę wszystkim miłego majowego weekednu.
pozdrawiam :)
-------------------------------------------------------------------------------
I tym oto sposobem zamykam kwiecień 800 kilometrami,jak na razie to najwięcej ile przejechałem w jednym miesiącu.Ale co tam to tylko cyferki,jak było gdzie to się jeździło.

Dzień jak codzień

Wtorek, 28 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Zakupiłem skuwacz do łańcucha,jeszcze został patent do odkręcania kasety do wykombinowania i już można działać.Na stawikach jak zwykle to samo,pokręciłem się chwilę i wróciłem do domu,jakoś nie miałem zbytniej ochoty na jazdę.
pozdrawiam :)

Po mieście

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Najpierw rowerowy(to się już standardem zaczyna robić)zapytać o cennik usług a konkretnie wymiana łańcucha i kasety(w trekingu):10zł za łańcuch(3min roboty),10zł za kasetę(5min roboty).Kasetę ma m na szczęście,łańcuch SIMANO HG50 około 40 zł,pomyślałem i doszedłem do wniosku że chyba się chyba sam z tym pobawię,skuwacz mam a urządzenie zwane bacikiem to się z czegoś zrobi,musi być solidne.
Po opuszczeniu rowerowego kieruję się do wodociągów zapłacić rachunek,następnie na stawiki przez Mysłowice i Szopienice.Fajnie się jechało jak wiało w blachę to 12km/h a jak w plecy to 32km/h,osobiście wolałem ten drugi wariant.
pozdrawiam :)

Do rowerowego ...

Sobota, 25 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Na szybko do serwisu skontrować porządnie nakrętki od sterów u Krzysia w rowerze,bo były smarowane i miały luz.Ustawiłem wszystko dobrze trzeba było tylko skontrować,oczywiście facet wyżył się na nakrętkach i w efekcie stery są za mocno skręcone eh.....jak se człowiek sam nie zrobi to.....tylko że nie mam takich kluczy a kupić?......są drogie,ale......trzeba będzie chyba kupić.No i zakupilismy jeszcze pompkę stacjonarną,teraz nie trzeba latać na stację BP i męczyć się ze zrąbaną końcówką.
pozdrawiam :)

Po mieście

Czwartek, 23 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Moja komórka zakończyła swój żywot,więc trzeba było dymać do centrum sprawdzić czy może jednak zadziała.Okazało się jednak że nic już z niej nie będzie,więc udałem się do salonu po nowy telefon.Pomimo że kończyła mi się umowa to jednak nie zamierzałem na razie zmieniać telefonu,niestety nie miałem wyboru i tak mam nową komórkę.Teraz sobie mogę posłuchać muzy podczas jazdy no i cyknąć fotkę w razie gdybym nie miał aparatu przy sobie.To tylko takie dodatki,dla mnie telefon zawsze służył tylko do rozmawiania i pisania esek.Nie powiem gdyby był jeszcze GPS,to na pewno by się przydał w wyprawach różnego rodzaju,to byłby już luksus.
pozdrawiam :)