Kiedy wychodziłem z domu zaczął padać deszcz,a właściwie mżyło i wiało. Po drodze wstąpiłem do rowerowego,potem powrót do domu. Mimo nie ciekawej pogody przyjemnie było się trochę przewietrzyć. pozdrawiam:)
Rano spotkałem znajomego na rowerze,który codziennie jeździ do pracy.Twardy! Ponieważ dziś jest upał w porównaniu z poprzednimi dniami,więc postanowiłem się przejechać.Miałem akurat sprawę "na mieście" do załatwienia więc nie dymałem pieszo przynajmniej.W drodze powrotnej zmarzły mi stopy,mimo tego pomimo że to tylko parę kilometrów fajnie było znów poczuć rower pod sobą. Do wiosny coraz bliżej:) Kilometry z pamięci bo jechałem na rowerze syna bez licznika. pozdrawiam:)
Miałem kilka spraw do załatwienia w centrum.do jazdy rowerem trochę zmusiła mnie sytuacja tzn.dzień wcześniej minął termin ubezpieczenia auta. Celem wyjazdu był najpierw bank a potem oddział ubezpieczalni. Skoro kręciłem się już po mieście to zajrzałem również do rowerowego. W drodze powrotnej zaczęło padać,ale na szczęście nie zbyt mocno a i do domu blisko było.Pierwsze kilometry w tym roku już są i to akurat przy takim wietrzysku że czasami rower stawał dęba(no prawie,ale zatrzymywałem się czasami prawie w miejscu) pozdrawiam:)
Pogoda nie zachęcała do jazdy,mimo to wyszedłem się trochę przejechać. Cały czas lekko mżyło,pochmurno i szaro.Kalorii do spalenia trochę się uzbierało,ale nie sądziłem że po takim dystansie odczuje zmęczenie. Przyjaźń z lodówką i brak regularnej jazdy nie wychodzi mi na dobre. Na stawikach byłem jedynym rowerzystą ponadto wielu spacerowiczów zwłaszcza z psami. pozdrawiam:)
Tak w zasadzie to mnie wcale to nie przeszkadza że nie ma śniegu i jest na plusie. W ogóle to mogła by być już wiosna,krótkie gatki koszulka i ten powiew ciepłego wiaterku,ach....... Dziś pojechałem do wodociągów uregulować opłaty co by długów na nowy rok nie było. Miałem jechać samochodem,ale ostatecznie wybrałem rower,nie mogłem odpuścić tak ładnego dnia,ciepłego i słonecznego. pozdrawiam:)
Przez Czeladź,Milowice na stawiki - dawno tu nie byłem - spotkałem kilku rowerzystów to cieszy.powrót już w ciemnościach egipskich,niestety szybko się robi ciemno jak to w grudniu.Najkrótszy dzień w roku przed nami bo za kilka dni,a potem dzień będzie się już wydłużał - czyli już z górki do wiosny. pozdrawiam:)
Wyjechałem się przewietrzyć co dziś trudne nie było bo wiało i to mocno. Pojechałem do parku Schoena i pobliskich terenów czyli inaczej ujmując różnego rodzaju zadupia. pozdrawiam:)
Wczorajszy wiatr dał mi popalić.Dziś wyglądam przez okno,spokojnie bez wiatru ,przyjemnie.Wybrałem się na kebaba do Dąbrowy Górniczej bo miałem smaka a tam mi kiedyś posmakował.Trasa Sosnowiec - Będzin - Dąbrowa Górnicza -powrót przez Sosnowiec Zagórze.Dziś lajcik jechałem chodnikami,ścieżkami rowerowymi jak były,terenem i czym się tylko dało.Stopy zmarzły,ale to dlatego że znów założyłem zbyt cienkie skarpetki.No i jakieś rękawiczki narciarki by się przydały że o spodniach z porządną membraną nie wspomnę. pozdrawiam:)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.