Wpisy archiwalne w kategorii

Sonowiec i okolice

Dystans całkowity:9337.24 km (w terenie 573.00 km; 6.14%)
Czas w ruchu:219:01
Średnia prędkość:15.81 km/h
Maksymalna prędkość:60.43 km/h
Liczba aktywności:528
Średnio na aktywność:17.68 km i 1h 19m
Więcej statystyk

Duszno 31stopni, wybrałem

Piątek, 15 sierpnia 2008 · Komentarze(2)
Duszno 31stopni, wybrałem się na stawiki i z powrotem.Jechać to mi się dzisiaj wcale nie chciało więc wróciłem do domu.
Pozdr.
sp max 26.03

Szybki wypad,chciałem się sprawdzić,ale

Czwartek, 14 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Szybki wypad,chciałem się sprawdzić,ale uuuuuuuuuuuuuu daleko mi jeszcze do dobrej formy oj daleko.
Bedzin-Czeladź-Sonowiec pogon home.
Po prostej to jakoś się jedzie ,ale górki ..... wystarczy nie wielkie nachylenie i już prędkość spada.ale nie poddam się!będziem jeździć aż do skutku.
Pozdrawiam.
max speed 44.89
z górki było he he he ale kto nie lubi z górki no kto ?

Dziś dopiero o 19stej

Środa, 13 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Dziś dopiero o 19stej trochę czasu miałem ,więc pomyślałem przejadę się trochę.
I tak gdzie mnie nogi poniosły,duże kółko po Sosnowcu i do domu.
Autofotka

A tu to w ostatniej chwili przyszło mi do głowy zrobić fotkę.W rzeczywistości to nie było tak ciemno jeszcze,jakoś tak wyszło.

Pozdr.
v max 31.70

Chciałem sprawdzić jak sprawuje

Poniedziałek, 11 sierpnia 2008 · Komentarze(4)
Chciałem sprawdzić jak sprawuje się nowy licznik,przy czym zaliczyłem glebę i to
w taki dziecinny sposób.
Jechałem bez rękawiczek spocone miałem ręce bo gorąco dziś było,zamiast trzymać kierownice to ja się na niej opierałem tylko,była dziura i moja żuchwa znalazła sie na kierownicy,potem to już tylko pięknie wyłożyłem się na asfalcie jak dziecko.Łańcuch mi spadł w taki dziwny sposób że nie dało się go wyciągnąć pomiędzy korby a wkładu suportu.Nie dosyć że się potłukłem ,ubrudziłem smarem to jeszcze musiałem prowadzić rower do domu,na szczęście było niedaleko stąd taka ładna średnia wyszła.
Nowy nabytek

Po sosnowcu pozałatwiać

Poniedziałek, 4 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Po sosnowcu pozałatwiać sprawy.Momentami tak piź...ło że myślałem ze spadnę z roweru,niestety nie wiało w plecy.Gdy wracałem od kolegi to wiatr uspokoił się na szczęście.
Pozdrawiam.

Do MC DOnalda przekąsić

Niedziela, 3 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Do MC DOnalda przekąsić co nie co,potem na stawiki.Nadeszła chmura i zaczęło trochę padać.
Mój wspaniały syn wpadł na genialny pomysł abyśmy się pościgali do domu,fajnie tylko że w połowie drogi to już lało,ale nam to w cale nie przeszkadzało,taki szybki sprint w deszczu to fajne przeżycie.
pzdr.

Wyszedłem pojeździć,coś kiepsko

Sobota, 2 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Wyszedłem pojeździć,coś kiepsko mi sie kręciło może dlatego że na burze się zbierało.
Niestety długo nie pojeździłem zaczęło padać,nie wiem czy potem będę miał jeszczę ochotę na rower no i o ile przestanie padać.
Pozdrówka.
Jednak postanowiłem jeszcze dziś trochę pojeździć,popadało trochę ale nie za dużo mimo to i tak trzeba było wykazać sie refleksem jadąc slalomem pomiędzy kałużami.
Nareszcie zrobiło się chłodniej,przyjemnie się jechało.
Trasa nic szczególnego,trochę po centrum na stary Sosnowiec potem na Betonach w prawo do drogi na Czeladź i w stronę Pogoni dzielnicy,w której mieszkam.
No i w sumie najważniejsze na liczniku stuknęło 3000km,czyli 1000km gdzieś od końca kwietnia.Dokręciłem do tej liczby przed kupnem roweru górskiego,mam nadzieje że w tym tygodniu dokonam zakupu bo już normalnie nie mogę się doczekać.
Pozdrawiam.

Ciepło trochę,poczekałem do 18stej

Czwartek, 31 lipca 2008 · Komentarze(0)
Ciepło trochę,poczekałem do 18stej i wyskoczyłem się przejechać.
W którą stronę by tu pojechać aaaaaaaaaaaaa do Czeladzi,w sumie na piaskach skręciłem w kierunku M-1 tam na światłach prosto do Będzina przez Syberkę najpierw pod górkę potem z górki rozpędziłem się fajnie do 49km/h jakiś matoł blachosmrodem bez przyczyny zaczął hamować by go szlag...a tak fajnie się jechało,- koło stadionu w prawo na Sosnowiec.
Przyjechałem pod dom i stwierdziłem że dopiero się rozgrzałem,na liczniku było 12km
więc kółeczko sobie zrobiłem jeszcze w okolicy domu-przyjemnie sie jeździło,ale do domu już czas wracać.Fotek nie ma bo nic ciekawego po drodze nie było.Pozdro.