Wpisy archiwalne w kategorii

Sonowiec i okolice

Dystans całkowity:9337.24 km (w terenie 573.00 km; 6.14%)
Czas w ruchu:219:01
Średnia prędkość:15.81 km/h
Maksymalna prędkość:60.43 km/h
Liczba aktywności:528
Średnio na aktywność:17.68 km i 1h 19m
Więcej statystyk

Lansik po Sosnowcu

Sobota, 14 marca 2009 · Komentarze(2)
Troszkę za późno wybrałem się z domu na rower bo dopiero po 15stej,ale lepiej późno niż wcale.Miło było zobaczyć słoneczko po tych ostatnich dniach(nie powiem czego).Takie większe kółko po Sosnowcu,na stawikach mecz,ale nie wiem z kim Zagłębie grało za to wiem że nagle przed sobą zobaczyłem gdzieś około 1000 kibiców prowadzonych przez policję(chyba od Szopienic),chciał nie chciał musiałem zjechać na bok.Potem przez centrum - dańdówkę - zagórze - środulę do domciu.To taka moja ulubiona pentelka,potem próbowałem w pobliskim parku żeromskiego popróbowac jazdę po górkach no i fajnie było z tym że krótko bo trochę gapiów za dużo no i nie chciałem robic widowiska więc pojechałem sobie dalej zrobiwszy sobie jeszcze jedną małą pentelke nie daleko i do domu.Do parku Żeromskiego jeszcze wrócę tylko innym razem,może jutro?Fajnie było choc potem już lekko chłodnawo się zrobiło no ale to juz prawie wieczór więc nic dziwnego,bardzo przyjemna przejażdżka lajtowym tempem.

Sobotnie słoneczko na stawikach © Rafaello

pozdrawiam :)

Po mieście

Piątek, 13 marca 2009 · Komentarze(0)
Do Orange(rachunki),do banku,do wodociągów(rachunki)i na koniec do rowerowego(stały punkt ostatnio).Chłodno mokro śnieg,woda,czyli łajno marcowej pogody.prędkości zawrotne zwłaszcza po kałużach,kilka razy uciekałem na chodnik bo kierowcy ciężarówek maja w nosie rowerzystę,który właśnie próbuje przejechać przez kałużę......Dobry słuch i refleks,dzięki temu przynajmniej byłem suchy a o to chodziło abym mógł wejść w miejsce publiczne czysty a nie brudny jak świnia.
pozdrawiam ;)

Po mieście

Piątek, 13 marca 2009 · Komentarze(0)
Do Orange(rachunki),do banku,do wodociągów(rachunki)i na koniec do rowerowego(stały punkt ostatnio).Chłodno mokro śnieg,woda,czyli łajno marcowej pogody.prędkości zawrotne zwłaszcza po kałużach,kilka razy uciekałem na chodnik bo kierowcy ciężarówek maja w nosie rowerzystę,który właśnie próbuje przejechać przez kałużę......Dobry słuch i refleks,dzięki temu przynajmniej byłem suchy a o to chodziło abym mógł wejść w miejsce publiczne czysty a nie brudny jak świnia.
pozdrawiam ;)

Po mieście

Czwartek, 12 marca 2009 · Komentarze(3)
Do rowerowego po stare opony,które wczoraj zostawiłem.Dopiero dziś na spokojnie jadąc na nowych oponach bez emocji mogłem zobaczyc jaka różnica jest w jeździe.
Jadąc nie szybko już czułem różnice,przedewszystkim stare opony cholernie szerokie i ciężkie,ale miały i plusy dobre były w terenie i na sniegu (w miare)pomimo że też slicki.Dobra tyle o oponach,pogoda do bani nadal,śnieg zimny wiatr eh....,ponoć w weekend ma byc sucho to jest szansa że pojeździmy.
pozdrawiam :)

Po mieście

Środa, 11 marca 2009 · Komentarze(0)
Kupiłem dziś nowe opony do trekinga.KENDA 622-37(700x35C),nawaliłem 5 barów no i jazda całkiem fajna teraz jest.Po za tym kapucha czyli pogoda be pada i szaro i buro i w ogóle.....eh...
pozdrawiam :)

Po mieście

Wtorek, 10 marca 2009 · Komentarze(0)
Znów po mieście czyli tu i tam,a na koniec do rowerowego,tym razem przeserwisowana została tylna piasta w trekingu.Okazało się ze piasta ma sie dobrze i ze pojeździ jeszcze sporo,a dlaczego a dlatego że posiadam piasty Simano Acera X z roku gdzieś około 1997 produkowanych jeszcze w Japoni z porządnych materiałów.Jedyne co tylko jest zmienione to konusy są od XT a reszta hula bez zastrzeżeń,no i minus jest taki ze jest na 7 biegów,no ale na to mozna przymknąc oko.
To tyle przechwałek na dziś.A gdzie ta wiosna,bo juz mnie zaczyna trafiac coś pomału.
pozdrawiam :)

Po mieście

Poniedziałek, 9 marca 2009 · Komentarze(0)
Jak zwykle,rower służy jako samochód czyli wozi mi dupsko tam gdzie tego potrzebuję.Rano fajnie,po południu gorzej bo przelotne opady i mokro.
pozdrawiam :)

Giełda w Mysłowicach

Niedziela, 8 marca 2009 · Komentarze(2)
Czasami zdarza się tak ze pogoda nie zachęca do jazdy,ale kiedy trzeba gdzieś dotrzeć a okazuję się że rowerem będzie najszybciej i najtaniej to dlaczego nie skorzystać.Tak właśnie było w naszym przypadku dziś,gdzie mieliśmy potrzebę dotrzeć na giełdę,na którą wybieraliśmy się już wczoraj,ale z powodu opadów wszelkiego rodzaju przełożyliśmy to na dziś.Kałuże wielkie jak jeziora,wietrzysko,zimno i nieprzyjemnie,dobrze że blisko i nie zmarzliśmy bardzo,ale zawsze to jednak jakaś fajna przejażdżka więc tak źle znowu nie było.
pozdrawiam :)

Po mieście

Piątek, 6 marca 2009 · Komentarze(0)
Zapłacić za wodę,trafiłem na przerwę w kasie więc pojechałem do Mysłowic pokręciłem się trochę i powrót.Potem do rowerowego pogadać o starych rowerach,do dyskusji dołączył dziadziuś,którego już kiedyś na stawikach spotkałem na szosówce wymiata jakby miał 18 lat,pozazdrościć tylko takiej kondycji w tym wieku.
Zastanawiałem się czy nie utworzyć nowej kategorii "jazda miejska" bo coraz częściej taki typ jazdy mi się zdarza.
pozdrawiam :)

Nad Balaton

Czwartek, 5 marca 2009 · Komentarze(6)
Fajna pogoda,ciepło więc wybrałem się nad Balaton,wróciłem przez Kazimierz Górniczy.
Coś ciężko mi się dziś jechało,ale jakoś się do kulałem do domu.
Gleby żadnej dziś,ale za to jakiś dziwny ból spowodowany innym ustawieniem nóg podczas pedałowania w SPD,może to kwestia przyzwyczajenia.
pozdrawiam :)