Na szybko do serwisu skontrować porządnie nakrętki od sterów u Krzysia w rowerze,bo były smarowane i miały luz.Ustawiłem wszystko dobrze trzeba było tylko skontrować,oczywiście facet wyżył się na nakrętkach i w efekcie stery są za mocno skręcone eh.....jak se człowiek sam nie zrobi to.....tylko że nie mam takich kluczy a kupić?......są drogie,ale......trzeba będzie chyba kupić.No i zakupilismy jeszcze pompkę stacjonarną,teraz nie trzeba latać na stację BP i męczyć się ze zrąbaną końcówką. pozdrawiam :)
Było nas bardzo dużo,o wiele więcej niż pół roku temu impreza była po prostu super!!! Na rynku w Czeladzi po małym popasie w składzie:ewcia0706,kosma100,ggrzybek,bercik,krzysio32 i Tadeusz popedalilismy na pogorię 3,gdzie przy wesołych rozmowach czas szybko mijał.Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i czas było wracać do domu(co niektórzy na noc do pracy,współczuję),więc rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę. Dzięki wszystkim za miłe towarzystwo i miło spędzony czas.
Moja komórka zakończyła swój żywot,więc trzeba było dymać do centrum sprawdzić czy może jednak zadziała.Okazało się jednak że nic już z niej nie będzie,więc udałem się do salonu po nowy telefon.Pomimo że kończyła mi się umowa to jednak nie zamierzałem na razie zmieniać telefonu,niestety nie miałem wyboru i tak mam nową komórkę.Teraz sobie mogę posłuchać muzy podczas jazdy no i cyknąć fotkę w razie gdybym nie miał aparatu przy sobie.To tylko takie dodatki,dla mnie telefon zawsze służył tylko do rozmawiania i pisania esek.Nie powiem gdyby był jeszcze GPS,to na pewno by się przydał w wyprawach różnego rodzaju,to byłby już luksus. pozdrawiam :)
Wczesnym popołudniem szwendałem się tu i ówdzie,spotykając kolegę z podstawówki.Pojechaliśmy sobie na stawiki pogadać o starych rowerach i nie tylko,muszę przyznać że gość palący i pifko też lubi i waży sobie ze 100 kg,pociskał sobie nie powiem,podziw dla niego to się nazywa kondycja. O 16:00 wcześniej umówione spotkanie z dariusz79,jedziemy na stawiki,lecz po kółeczku proponuję w kierunku Szopienic potem Mysłowic i tak się rozkręcamy. Odwiedzamy trójkąt trzech cesarzy(pierwszy raz byłem),potem pokręciliśmy na Bór aby potem przyjechać na Pogoń gdzie w parku Żeromskiego na ławeczce gadamy o starych karabinach.Następnie rozjeżdżamy się każdy w swoją stronę. To był fajny i udany dzień.
Rowerowy,fryzjer i kilka jeszcze innych miejsc,czyli rower zamiast auta. Po zmianie korby rewelacja,bez zbędnych obciążeń,fajna kadencja lepszy start na światłach no i góreczki to teraz spokojnie się podjeżdża,jakie kto woli czyli mniejsze większe nawet bardzo strome bez problemu. Zmieniłem także kierownicę,która leżała na półce trochę,to typ z "uszami",mało popularna,lecz często właśnie spotkać można w rowerach trekingowych.Zazwyczaj ułożenie tejże kierownicy jest pionowe dla lepszego komfortu jazdy,ale ja ułożyłem ją prawie poziomo,pozycja trochę bardziej sportowa z wariantami że można się nawet położyć jak ktoś ma ochotę.A to dlatego co by przesiadając się na górala nie było zbyt dużej różnicy,więc jeździ się podobnie,z tym że się przyzwyczaić muszę bo jak zakręty zbieram to zbyt dużym łukiem,ale to kwestia czasu. pozdrawiam :)
Najpierw rowerowy,potem koło giełdy w Mysłowicach do Szopienic,następnie stawiki i dom.Później znów do centrum,potem przez Dańdówkę,Zagórze,Środulę do domu. Na Środuli na dwupasmówce fajna jazda z prędkością 40km/h(delikatnie z górki),potem już ciężko utrzymać taką prędkość,ale i tak fajnie przynajmniej taki kawałek się przejechać szybszym tempem. pozdrawiam :)
Do rowerowego po korbę do trekinga.Zmiana na 42T - 32T - 22T,czyli mocniejsze przełożenia,które na pewno przydadzą się w górach z obciążeniem czyli sakwami. Tak,to już małymi krokami przygotowania do wakacji,planujemy wyprawę,która właśnie między innymi będzie przebiegać też przez nasze góry.Trzeba usprawnić rower tak aby potem nie było niespodzianek czyli musi się jechać wygodnie bez nie potrzebnych męczarni. pozdrawiam:)
Sosnowiec Pogoń - Czeladź Piaski - Sosnowiec Milowice - Dąbrówka Mała - Szopienice - Stawiki - Centrum - dom. Tak sobie jechałem byle do przodu co skrzyżowanie to albo pojadę w lewo,a może w prawo no i tak wyszło jak wyszło. Na koniec odwiedziłem znajomego,pogadaliśmy no i czs aby wracać do domu. Zaczęło padać,ale nie groźnie,w przerwach między kroplami deszczu dojechałem prawie suchy to znaczy nie zmokłem prawie wcale. pozdrawiam :)
Wczesnym popołudniem rozruszać kości.Na krzyżówce na światłach wyprzedza mnie gościu na jakimś tam rowerze typu hipermarket,a nich se jedzie.Ale,skręca tam gdzie i ja będę jechał,mała górka o, nie zmienił biegu,no to ja myk i już jestem pierwszy,zadowolony patrzę gość za mną no to rozpędzam się 27,28,29,30km/h a gość za mną.I jak się można nadziać na chłopa w gumiakach co mu słoma z butów wystaje,ano można i to bardzo. Potem z Krzysiem turnee po marketach za plecakiem,nawet w lidlu nic nie było,w końcu w plejadzie coś dostaliśmy.Na koniec posililiśmy się sokami świeżymi i do domu. Ten wschodni wiatr dokucza już od tygodnia,to on wykończył mnie na pogori w niedziele,gdzie na otwartej przestrzeni hamowało do 12km/h. pozdrawiam :)
Po rowerowych popatrzeć za kilkoma drobiazgami,przy okazji coś zjeść.W końcu zakupiliśmy rękawiczki na rower letnie i pedała dla Krzysia,teraz ma takie jak w BMX. Ciężka jazda dla mnie,wymęczyłem organizm trochę i nie ma siły na jazdę, nawet tą delikatną. pozdrawiam :)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.