Z Krzysiem i kolegą po stery do roweru.Kumplowi się rozleciały te co miał i trzeba było szybko reanimować rowerek co by nie było gorzej. Tempo momentami szybkie,ruch aut bardzo duży - godziny szczytu w ogóle na nas rowerzystów nie uważają - gamonie. pozdrawiam :)
Znów kierunek zakład energetyczny,a potem jeszcze na piaski po kolegę,który był w sprawie pracy no i wracaliśmy razem.Ciężkie czarne chmury wisiały nad nami tylko patrzyłem kiedy lunie,ale udało się dojechać do domu suchym. pozdrawiam :)
Z rana kilka spraw do załatwienia czyli mała rundka do zakładu energetycznego. Wieczorem znajomi wyciągnęli nas na rower o 21:30 fajnie.Pojeździliśmy trochę ,między innymi byliśmy na stawikach.Fajnie się tak przejechać przed spaniem. pozdrawiam :)
Tak sobie jeździłem po okolicy,trochę po centrum,trochę po pogoni a na sam koniec pojechałem prawie pod zamek w Będzinie.Nie dojechałem do samego zamku bo zawróciłem na światłach przed nerką ponieważ nie miałem już ochoty walczyć z wiatrem,który uprzykrzał jazdę wiejąc prosto w twarz.Z powrotem jechało się już o wiele lepiej,pogoda super wyszło słoneczko,ogólnie było przyjemnie. pozdrawiam :)
Pozałatwiać różne sprawy.W drodze powrotnej złapał nas deszczyk,trochę dociskaliśmy z kolegą co by za bardzo nie zmoknąć.Niestety zmokliśmy,ale nie tak bardzo,w sumie jazda w ciepłym deszczyku nie jest taka zła.Fajnie było. pozdrawiam :)
Kolega jechał w sprawie pracy,a ze jechał rowerem to wybrałem się razem z nim. Fajna pogoda ciepło,z powrotem wróciliśmy kawałek laskiem przez Dębową Górę. Potem już niestety nie było czasu na rower,z tym samym kolegą musieliśmy się zająć naprawą instalacji elektrycznej u mnie w chacie.Jutro czeka nas zakończenie pracy ,więc być może potem będzie rower! pozdrawiam :)
No w końcu jakaś normalniejsza pogoda czyli cieplej co prawda burzowo,ale cieplej. Fajnie się jechało,podczas wizyty u kolegi pokropiło trochę,gdy wracałem było już sucho. pozdrawiam :)
Wybraliśmy się z Krzysiem na przejażdżkę,nie dosyć że zimno to jeszcze okazało się że wcale nie mamy ochoty na rower.Zrobiliśmy jedno kółko po Stawikach i do domu. Nie wiem czy ta pogoda tak optymistycznie człowieka nastawia do jazdy czy co? Ogólnie rzecz biorąc brak zasilania u nas był dzisiaj,tego się nawet jazdą nie dało nazwać.Mam nadzieje że akumulatory szybko się naładują. pozdrawiam :)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.