Pogoda iście wiosenna,a mamy listopad!Coś się z klimatem porobiło,ale przynajmniej można pojeździć póki co na rowerze. Trochę błota dziś w okolicy borków i stawików,nawet kilku zapaleńców samochodami terenowymi się znalazło.Oni pojechali dalej a ja musiałem znaleźć inną ścieżkę bardziej przejezdną. Krótko ,ale sympatycznie,trochę poleniuchowałem dan wodą,szkoda że to nie lipiec bo bym się chętnie wykąpał. pozdrawiam:)
W każdą środę uczęszczam na pewne zajęcia,tym razem pojechałem rowerem co by się nie spóźnić. Wieczorem chłodno a ja bez czapki,rękawiczek w ciuchach "cywilnych" Przydałby mi się taki lajtowy treking,czasami bez zbędnego zakładania kolarskich ciuchów i SPD można wskoczyć i gdzieś podjechać. Nie mam gdzie trzymać tylu rowerów,mimo to widzę sens aby mieć jednak drugi rower.Chyba się nad tym zastanowię. pozdrawiam:)
Fajnie jest kiedy mam cel gdzieś pojechać. Mogłem zapłacić rachunek za wodę przelewem siedząc w domu przed kompem. Wolałem jednak wsiąść na rower i pojechać do wodociągów zapłacić go w tamtejszej kasie.Mój widok w ciuchach rowerowych nikogo pracującego tam już nie dziwi. Popołudniu jeszcze na pewne zajęcia i tak się uzbierało parę kilometrów. Jakoś tak się ciekawie dzieje że jeżdżąc samochodem te parę kilometrów tu i parę tam nie wiadomo kiedy leci stówka potem druga,a rowerem to wszędzie się wydaje że jest blisko,popatrzy się na licznik a tam tylko 11km. W linii prostej to 11km jest sporo,można konkretnie gdzieś pojechać np do sąsiedniego miasta,kiedy się jeździ po okolicy to inne wrażenia wtedy się nasuwają. pozdrawiam:)
Naszła mnie ochota na wieczorną przechadzkę,więc wsiadłem na rower i przejechałem się po okolicy.Pogoda wręcz nie przypomina listopada,trzeba korzystać ile się tylko da bo nie wiadomo kiedy może się laba skończyć. pozdrawiam:)
Pożyczyłem od kolegi trekinga,którego zresztą mu kiedyś sprzedałem.Między innymi chciał abym zrobił mu mały przegląd.Pojeździłem trochę i przypomniały mi się czasy kiedy śmigałem na swojej Meridce trekingowej,przy okazji ożyło wiele miłych wspomnień z fajnych wycieczek na tym rowerze. pozdrawiam:)
Co ja na to poradzę że ochota i czas na rower rządzą się swoimi prawami niezależnie od pogody.Gdyby nie wietrzysko,które momentami bardzo dokuczało to pogoda na rower była super,sucho i słonecznie. Nie będę za dużo narzekał bo w każdej chwili może być gorzej. Krótko na stawiki, chwilowo założyłem semi-slicki,ale jakoś tak dziwnie,niby lżej za lekko chyba,no i te zakręty nagle strach jakiś,po powrocie do domu z powrotem założyłem terenówki pozdrawiam:)
Po dłuższej przerwie zmobilizowałem się i wyszedłem trochę pokręcić. Zimno jak na październik,odwykłem od takich temperatur,przydały by się gatki z winstoperem,niestety fundusze nie pozwalają. Pokręciłem się trochę,odwiedziłem stawiki i wróciłem do domu grzać się przy piecu. pozdrawiam:)
Do wujka pogadać.W południe ciepło,więc popołudniu pojechałem rowerem,ale wtedy już tak ciepło nie było,za to wieczorem przed 19stą,oj szybko musiałem pedałować co by nie zmarznąć. pozdrawiam:)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.