Do komputerowego potem do banku.Wracając spotkałem znajomego rowerzystę,pogadaliśmy jak zwykle o rowerach.Gość ma już po 60 siątce i ma chęć jeździć na rowerze.Miło popatrzeć że w tym wieku można mieć fajną sylwetkę i dobrą kondycję. pozdrawiam:)
Do komputerowego po nowe chłodzenie.Optymistyczna wiadomość że aparat foto wraca wkrótce z serwisu.Został naprawiony na koszt producenta i nawet za przesyłkę zwrotną nie będę płacił..Seria A Canonów miała fabryczną wadę matryc,którą producent naprawia w ramach specjalnej gwarancji do dziś pomimo że aparaty mają już po kilka lat. I mnie się udało skorzystać z tej oferty ponieważ moja usterka kwalifikowała się w tej kategorii co mnie bardzo cieszy. pozdrawiam:)
Nie pada,to coś nowego,a mamy do załatwienia kilka spraw, więc wskakujemy z Krzysztofem na rowery.Można autem,ale jakoś tak nie bardzo mi się chce,wolę rower tym bardziej że mam kompana do jazdy.Odwiedzamy dziś Czeladź,Będzin i w końcu Decathlon.Na sam koniec jedziemy na obiad na centrum i co???Leje jak z cebra,na szczęście my w tym czasie posilamy się.Obiecują że już za nie długo ma wyjrzeć słońce i być ciepło.Oby. pozdrawiam:)
Żeby się nie złościć że znów leje(na szczęście nie mocno)wsiedliśmy na rowery z Krzysztofem.Byliśmy między innymi po nową myszkę do komputera. Pod wieczór pomimo padającego deszczu znów idziemy się przejechać,jak widać nawet do deszczu można się przyzwyczaić.Grunt to frajda zjazdy,reszta nie ma znaczenia. pozdrawiam:)
Od ponad tygodnia leje,a jak nie leje to jest pochmurno.Dziś przed południem wyjrzało nawet słońce lecz później niebo zasnuło się chmurami i znów popadało. Spojrzałem za okno ,leje,ale krótko więc pod wieczór decyduje się na przejażdżkę. Razem z Krzysztofem jedziemy na stawiki kręcimy 5 okrążeń i wracamy do domu. Od razu lepiej się poczułem. pozdrawiam:)
Pogoda w ogóle nie przypomina lata a raczej wczesną jesień.Zapowiadali opad deszczu,za oknem nie pada,więc proponuje przechadzkę Krzysiowi na rowerach oczywiście.Nie jedziemy nigdzie dalej,mała rundka po Sosnowcu.W drodze powrotnej rzeczywiście zaczyna już padać. pozdrawiam:)
To tu, to tam,do jednego sklepu,drugiego,wypożyczalni.Mała przejażdżka z Krzysiem i tak nie wiadomo kiedy uzbierało się tych kilometrów trochę. pozdrawiam:)
Między innymi do rowerowego po sakwy Crosso Dry.W domu przymiarka no i trzeba jeszcze bagażnik dokupić bo ten co mam to jakiś nie halo jest.Bagażnik to ma być porządny a nie jakieś badziewie,które nie wiadomo kiedy się na przykład urwie albo cuś innego się z nim porobi.Na początek planujemy pojeździć tak typowo lajtowo ,zobaczyć,poczuć i rozkręcić się trochę a potem to się okaże jak to wychodzi w praktyce.A potem...?Trudno przewidzieć,marzenia są,lecz wiele czynników musi się sprawdzić aby można pojechać gdzieś dalej. Przyznam że wyjazd nad morze też początkowo miał się odbyć w jedną stronę rowerami,niestety wyszło inaczej a szkoda mogło być super.Choć z drugiej strony pogoda jaka panowała akurat wtedy w środkowej Polsce,dawała wiele do życzenia.Nie ma co gdybać,było minęło. pozdrawiam:)
Były plany rowerowe,ale Krzysztof przesadził dzień wcześniej ze słońcem na basenie a grzało i to mocno w sobotę.Więc najlepszym wyjściem było pojechanie do lasu samochodem i odpoczynek w cieniu.A nosiło mnie a by pojeździć po lasach na Przeczycach a tak tylko kiełbaska na ognisku i gra w karty i leżenie na kocu. Wieczorem po Sosnowcu ale to już nie te same chęci do jazdy co za dnia. pozdrawiam:)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.