Wpisy archiwalne w kategorii

Sonowiec i okolice

Dystans całkowity:9337.24 km (w terenie 573.00 km; 6.14%)
Czas w ruchu:219:01
Średnia prędkość:15.81 km/h
Maksymalna prędkość:60.43 km/h
Liczba aktywności:528
Średnio na aktywność:17.68 km i 1h 19m
Więcej statystyk

Po mieście....

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Do komputerowego potem do banku.Wracając spotkałem znajomego rowerzystę,pogadaliśmy jak zwykle o rowerach.Gość ma już po 60 siątce i ma chęć jeździć na rowerze.Miło popatrzeć że w tym wieku można mieć fajną sylwetkę i dobrą kondycję.
pozdrawiam:)

Na centrum.....

Wtorek, 2 sierpnia 2011 · Komentarze(2)
Do komputerowego po nowe chłodzenie.Optymistyczna wiadomość że aparat foto wraca wkrótce z serwisu.Został naprawiony na koszt producenta i nawet za przesyłkę zwrotną nie będę płacił..Seria A Canonów miała fabryczną wadę matryc,którą producent naprawia w ramach specjalnej gwarancji do dziś pomimo że aparaty mają już po kilka lat.
I mnie się udało skorzystać z tej oferty ponieważ moja usterka kwalifikowała się w tej kategorii co mnie bardzo cieszy.
pozdrawiam:)

Po Sosnowcu.....

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 · Komentarze(1)
Nie pada,to coś nowego,a mamy do załatwienia kilka spraw, więc wskakujemy z Krzysztofem na rowery.Można autem,ale jakoś tak nie bardzo mi się chce,wolę rower tym bardziej że mam kompana do jazdy.Odwiedzamy dziś Czeladź,Będzin i w końcu Decathlon.Na sam koniec jedziemy na obiad na centrum i co???Leje jak z cebra,na szczęście my w tym czasie posilamy się.Obiecują że już za nie długo ma wyjrzeć słońce i być ciepło.Oby.
pozdrawiam:)

Deszczowa niedziela...

Niedziela, 31 lipca 2011 · Komentarze(0)
Żeby się nie złościć że znów leje(na szczęście nie mocno)wsiedliśmy na rowery z Krzysztofem.Byliśmy między innymi po nową myszkę do komputera.
Pod wieczór pomimo padającego deszczu znów idziemy się przejechać,jak widać nawet do deszczu można się przyzwyczaić.Grunt to frajda zjazdy,reszta nie ma znaczenia.
pozdrawiam:)

Szaro,buro i ponuro....

Czwartek, 28 lipca 2011 · Komentarze(1)
Od ponad tygodnia leje,a jak nie leje to jest pochmurno.Dziś przed południem wyjrzało nawet słońce lecz później niebo zasnuło się chmurami i znów popadało.
Spojrzałem za okno ,leje,ale krótko więc pod wieczór decyduje się na przejażdżkę.
Razem z Krzysztofem jedziemy na stawiki kręcimy 5 okrążeń i wracamy do domu.
Od razu lepiej się poczułem.
pozdrawiam:)

Gdzie jest lato???

Niedziela, 24 lipca 2011 · Komentarze(1)
Pogoda w ogóle nie przypomina lata a raczej wczesną jesień.Zapowiadali opad deszczu,za oknem nie pada,więc proponuje przechadzkę Krzysiowi na rowerach oczywiście.Nie jedziemy nigdzie dalej,mała rundka po Sosnowcu.W drodze powrotnej rzeczywiście zaczyna już padać.
pozdrawiam:)

Po mieście.....

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · Komentarze(0)
To tu, to tam,do jednego sklepu,drugiego,wypożyczalni.Mała przejażdżka z Krzysiem i tak nie wiadomo kiedy uzbierało się tych kilometrów trochę.
pozdrawiam:)

Do rowerowego i nie tylko....

Poniedziałek, 11 lipca 2011 · Komentarze(4)
Między innymi do rowerowego po sakwy Crosso Dry.W domu przymiarka no i trzeba jeszcze bagażnik dokupić bo ten co mam to jakiś nie halo jest.Bagażnik to ma być porządny a nie jakieś badziewie,które nie wiadomo kiedy się na przykład urwie albo cuś innego się z nim porobi.Na początek planujemy pojeździć tak typowo lajtowo ,zobaczyć,poczuć i rozkręcić się trochę a potem to się okaże jak to wychodzi w praktyce.A potem...?Trudno przewidzieć,marzenia są,lecz wiele czynników musi się sprawdzić aby można pojechać gdzieś dalej.
Przyznam że wyjazd nad morze też początkowo miał się odbyć w jedną stronę rowerami,niestety wyszło inaczej a szkoda mogło być super.Choć z drugiej strony pogoda jaka panowała akurat wtedy w środkowej Polsce,dawała wiele do życzenia.Nie ma co gdybać,było minęło.
pozdrawiam:)

Pod wieczór....

Niedziela, 10 lipca 2011 · Komentarze(0)
Były plany rowerowe,ale Krzysztof przesadził dzień wcześniej ze słońcem na basenie a grzało i to mocno w sobotę.Więc najlepszym wyjściem było pojechanie do lasu samochodem i odpoczynek w cieniu.A nosiło mnie a by pojeździć po lasach na Przeczycach a tak tylko kiełbaska na ognisku i gra w karty i leżenie na kocu.
Wieczorem po Sosnowcu ale to już nie te same chęci do jazdy co za dnia.
pozdrawiam:)