Na kilka godzin pogoda się poprawiła na tyle że przestało padać i zrobiło się sucho.Wyruszyłem się przewietrzyć,no i długo nie czekałem.Nadciągnęły chmury i zaczęło padać.No to pojeździłem:(. pozdrawiam:)
Wczoraj wracając do domu zatrzymałem się na chwilę i oparłem rower o barierki. Ponieważ wiało dość mocno,w pewnym momencie rower pieprznął na ziemie,niestety. Kierownica się lekko przekrzywiła,nic po za tym wtedy nie stwierdziłem. Dopiero dziś w domu zauważyłem że z licznika(sigma 1106)wypadł duży przycisk,więc pojechałem go poszukać w nadziei że jakimś cudem go znajdę w miejscu zdarzenia. Cud się wydarzył bo znalazłem,niestety moja radość nie trwała długo bo po zamontowaniu nadal nie działa.Wydaje mi się że chyba była jakaś mała sprężynka,bo przycisk nie dobija lub coś się w nim złamało.Nie wiem bo nigdy nie rozbierałem takiego licznika.Dziś kolega się ze mnie nabijał że będę jeździł z zapałką w zębach:) No i jak ja teraz będę przełączał kilometry itd??? pozdrawiam:)
najpierw do wodociągów standardowo zapłacić za wodę.później na borki przez las Milowicki zrelaksować się. Mój drugi rower,przeznaczony głównie do jazdy po mieście jako dojazdówka.
Kiedyś wieczorem sprawdzę czy chowają go na noc czy tak stoi cały czas na dworze. trochę zardzewiały,może o to chodzi? Wiatr chciał mi dzisiaj łeb urwać,ale na szczęście nigdzie mi się nie spieszyło. pozdrawiam:)
Do Jaworzna przez Maczki,Szczakową.W sumie lubię te trasę,pamiętam gdy w podstawówce pojechałem nią pierwszy raz na składaku.Wtedy kierowała mnie ciekawość,jechałem wtedy przed siebie wiedząc jedynie że powinienem wyjechać gdzieś w Jaworznie.No i wyjechałem w samym centrum. Tradycyjnie już odpoczynek na oś.Podłęże przy boiskach na ławeczce,po czym ruszyłem w drogę powrotną.W Jaworznie tyle się pozmieniało jeśli chodzi o drogi że za każdym razem kiedy jadę,jestem zaskoczony i tak też było i tym razem.Chciałem jechać starą drogą przez Dąbrowę Narodową a niestety na oś Stałym przebudowa drogi poprowadziła mnie na obwodnicę.Wrócę tu jeszcze aby zobaczyć jak przebudowa drogi wygląda. pozdrawiam:)
Dziś po południu miało miejsce pewne spotkanie,na które między innymi przyjechał kolego mieszkający w Będzinie.Godzinę przed spotkaniem mając trochę wolnego czasu postanowiłem wyjechać koledze na przeciw i tak się też stało.Spotkaliśmy się na pograniczu Będzina i Sosnowca i dalej na miejsce spotkania pojechaliśmy razem. Wieczorem odprowadziłem kolegę parę kilometrów po czym rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę.Bardzo przyjemnie wracało mi się do domu. pozdrawiam:)
Zrobił się bałagan,bo cześć kilometrów zrobiłem na Kellysie a część na starym trekingu.Nie będę robił dwóch osobnych wpisów,tak to jest jak się ma dwa rowery a jeden licznik i jeździ się raz jednym a raz drugim. Pozdrawiam:)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.