Integracja BS dzień 3
Niedziela, 30 sierpnia 2009
· Komentarze(7)
Kategoria gdzieś dalej, GÓRAL, Z Krzysiem
Wstajemy w świetnych humorach(od trzech dni zresztą),śniadanko i żegnając się z Ewą,która niestety nie ma ze sobą roweru i musi wracać do domu ruszamy na pustynię błędowską.Dzieciaki z Dominiką i Anetką jadą samochodem,zahaczając po drodze o odpust docierają w końcu na miejsce gdzie czekamy na nich.
W drodze na pustynię żegnamy się niestety z Jackiem,który musi wracać,czeka go jeszcze podróż do Katowic na pkp a potem do domu,miło było razem pokręcić Jacku!
Tu już niestety Jacka nie ma z nami
Czekając oglądamy takie oto widoki
Monika dosiada coś większego
Chłopakom też się podoba
Z pustyni jedziemy no skałki do Niegowonic,po drodze łapię kapcia(semi slicki normalka),przed samymi skałkami nie zły podjazd nas czeka(za to potem jaki zjazd łał ale o tym potem).Wdrapujemy się wszyscy i podziwiamy takie widoczki
Pora wracać,piękny zjazd z góry serpentynami prędkości specjalnie niezbyt zawrotne bo około 55km/h,było by lepiej gdyby nie samochody.
Nadszedł czas pożegnań każdy jedzie w swoją stronę.
Ja,Krzysiu i Hose wracamy rowerami do domów przez Dąbrowę G.zagórze gdzie rozstajemy się z Hose i przez środulę dojeżdżamy do domu.
Całą podróż do domu pomimo sakw i lekkiego zmęczenia jechało mi się świetnie o dziwo!
Dziękuję wszystkim ze świetnie spędzony weekend,poznałem kilku wspaniałych ludzi,fajnie się bawiłem i mam nadzieje że w takim składzie a nawet większym spotkamy się jeszcze aby razem pokręcić i nie tylko!!!!
pozdrawiam :)
W drodze na pustynię żegnamy się niestety z Jackiem,który musi wracać,czeka go jeszcze podróż do Katowic na pkp a potem do domu,miło było razem pokręcić Jacku!
Tu już niestety Jacka nie ma z nami
jedziemy na pustynie Błędowską© Rafaello
Czekając oglądamy takie oto widoki
pustynia Błędowska© Rafaello
Monika dosiada coś większego
Kosma na motocyklu© Rafaello
Chłopakom też się podoba
Igorek,Krzysiu,Wiku,Monika cyklistka© Rafaello
Z pustyni jedziemy no skałki do Niegowonic,po drodze łapię kapcia(semi slicki normalka),przed samymi skałkami nie zły podjazd nas czeka(za to potem jaki zjazd łał ale o tym potem).Wdrapujemy się wszyscy i podziwiamy takie widoczki
widok ze skałek w Niegowonicach© Rafaello
na skałkach w Niegowonicach© Rafaello
skałki Niegowonice© Rafaello
We własnej osobie na skałkach w Niegowonicach© Rafaello
Hose na skałkach w Niegowonicach© Rafaello
Pora wracać,piękny zjazd z góry serpentynami prędkości specjalnie niezbyt zawrotne bo około 55km/h,było by lepiej gdyby nie samochody.
Nadszedł czas pożegnań każdy jedzie w swoją stronę.
Ja,Krzysiu i Hose wracamy rowerami do domów przez Dąbrowę G.zagórze gdzie rozstajemy się z Hose i przez środulę dojeżdżamy do domu.
Całą podróż do domu pomimo sakw i lekkiego zmęczenia jechało mi się świetnie o dziwo!
Dziękuję wszystkim ze świetnie spędzony weekend,poznałem kilku wspaniałych ludzi,fajnie się bawiłem i mam nadzieje że w takim składzie a nawet większym spotkamy się jeszcze aby razem pokręcić i nie tylko!!!!
pozdrawiam :)