Trasa:Sosnowiec-Mysłowice-Lędziny-Imielin-Oświęcim-Kęty-Porąbka-Międzybrodzie Bielskie-Czernichów-Tresna-Zarzecze. Mieliśmy wyruszyć z samego rana,ale ostatecznie wyruszyliśmy dopiero w południe-zdecydowanie za późno.Jechało się dobrze,pierwszy raz z obciążeniem na dłuższy dystans.W Kętach zrobiliśmy sobie dłuższy postój gdzie zjedliśmy pizzę,już nie chciało nam się dalej jechać a tu przed nami jeszcze kawałek drogi był,niestety trzeba było kręcić dalej.Zaczęły się góry,zrobiło się chłodniej i krajobrazy wynagradzały trud,robiło się już późno a do celu jeszcze ho,ho.Mijaliśmy kolejne miejscowości aż w końcu pod wieczór dotarliśmy na miejsce.Zarzecze to miejscowość leżąca nad jeziorem Żywieckim,znajduje się tu jedyna plaża na całym jeziorze,bardzo ładne miejsce woda a w kolo góry,zachęcam do odwiedzenia tego miejsca.
Po południu do Castoramy w celu zakupienia butli turystycznej oraz palnika. Trasa przez Milowice-Dąbrówkę Małą i powrót tak samo. Wieczorkiem z Krzysiem do kolegi pogadać o starych rowerach,wracaliśmy już dość późnym wieczorem,trochę popadał deszczyk,ale nie groźnie. Dziś pakowanie,jutro czyli w czwartek ruszamy. pozdrawiam :)
Przede południem do serwisu wymienić przerzutkę z przodu bo się już wysłużyła(treking).Przy okazji pan mechanik zwrócił uwagę że mam za krótką sztycę,czyli zbyt płytko siedzi w ramie co groziło uszkodzeniem ramy,wymieniłem na dłuższą(znów poszła kasa).Rowery się zużywają niestety jak by na to nie spojrzeć trekingowym jeżdżę już 4 lata więc coś tam nawala od czasu do czasu. Pod wieczór przejażdżka z Krzysztofem standardowo do znudzenia na stawiki(dużo rowerzystów i rowerzystek :) )zakończona lodami w MC. pozdrawiam :)
Niedzielne lansowanie po sosnowcu.Odwiedziłem między innymi oś Kalety,las w Milowicach i jak zwykle stawiki.Krótko bo jakoś chęci nie było na większe dystanse,ale zawsze coś tam korbką się pokręciło. pozdrawiam :)
Po bardzo upalnym dniu przyszedł czas na wieczorną przejażdżkę rowerem,co w takie dni jest mega przyjemnością bo jest chłodniej.Z powodu czających się ciemnych chmur pojechaliśmy tylko na stawiki rozprostować kości.Bardzo fajnie się nam jeździło tylko dużo ludzi i psów więc trzeba było bardzo uważać. W drodze powrotnej tradycyjnie już lody w MC,wcale nam się do domu wracać nie chciało lecz jednak było bardzo duszno gdyby nie to to pewnie pojeździlibyśmy gdzieś po okolicy jeszcze. pozdrawiam :)
Nad wodę bo gorąco.Koło stawików spotkaliśmy Kosmę jadącą do pracy-pozdrawiamy :) Potem coś zjeść i z powrotem na stawiki,straszny gorąc znów. Miała być przejażdżka wieczorem jeszcze,ale jakoś nie wyszło. pozdrawiam :)
Do rowerowego,Krzysiu kupił sobie kask,fajnie w nim wygląda. Potem w odwiedziny do kuzynki z którą nie widzieliśmy się trochę. Wieczorem powrót do domu,fajnie mi się jechało. Pogoda mogła by być lepsza jak na lipiec. pozdrawiam :)
Pojechaliśmy na stawiki się wykąpać,straszny upał 34 stopnie miałem na termometrze za oknem około godziny 14 stej kiedy wyjeżdżaliśmy z domu. Koło godziny 18 stej zerwał się wiatr i zaczęło grzmieć,szybka ewakuacja,ale burza dopadła nas w drodze do domu,zlało nas konkretnie. Chciałem jeszcze gdzieś się przejechać,ale ze względu na okoliczności dystans wyszedł taki a nie inny. pozdrawiam :)
Czekałem aż upał zelżeje i zrobi się chłodniej czyli gdzieś około 18:30 wybrałem się na rower.Wychodząc natrafiłem na Krzysia wracającego o dziwo o tej porze do domu,zaproponowałem aby wziął kąpielówki i przejechał się ze mną na stawiki. Krzysiu trochę popływał a potem zrobiliśmy kilka kółek i do domu,po drodze jak zwykle lody w Mc. Miałem ochotę na rower a potem jak się okazało to tak jakoś dziwnie mi się jechało,noga coś nie zapodawała jak trzeba,hmmm. Krótko,ale przyjemnie,wieczorkiem fajnie się jedzie bo chłodniej niż w dzień. pozdrawiam :)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.