Gdzie ja dziś nie byłem,rowerowy,na obiedzie w Bawimordce na Kościelnej,w PZU,w wydziale komunikacji i na końcu na stawiki. Wsiadałem na ten rower,następnie zsiadałem i zapinałem i odpinałem i tak w kółko aż siw końcu już mnie to zaczęło denerwować g....o nie jazda!W końcu jednak choć trochę się przejechałem,niestety krótko bo czas naglił.W drodze do domu spotkałem olo81 na ostrym,pogadaliśmy krótko i każdy pojechał w swoją stronę. Generalnie między innymi szukania ciepłych ciuchów rowerowych ciąg dalszy,ceny masakra,kosmiczne po prostu,niestety coś trzeba wybrać albo jeżdżenie w okresie kiedy jest zimno albo nie - niby takie proste?! Kto to widział żeby na rowerze jeździć kiedy jest zimno,głupota jakaś,choroba normalnie albo co!!! Krótko ale fajnie dziś było,choć dupsko trochę przewiało. pozdrawiam:)
Wracając do domu zauważyłem że coś przykleiło mi się do przedniej opony,więc po co się zatrzymywać lepiej zdjąć to butem podczas jazdy!!!!!Potem było już tylko pssssssssssssssssssss,jakiś kawałek udało się jeszcze przejechać,potem już z buta niestety,do domu na szczęście było blisko.Eh,wszystko włazi mi w te moje semi - slicki,ostatnio mam sezon na kapcie :) pozdrawiam :)
Dość wcześniej bo po 7 rano szybki wyjazd w celu załatwienia sprawy. temperatura na termometrze wskazywała 5 stopni,wiadomo że jadąc rowerem odczuwa się to inaczej,potem już było lepiej to znaczy po południu zrobiło się przyjemnie. pozdrawiam:)
Między innymi w poszukiwaniu cieplejszych spodni na chłodniejsze dni. Na razie sprzedawcy próbują wcisnąć mi gacie ,które mają membranę tylko z przodu,czyli po mojemu tyłek marznie dalej,ale może nie mam racji. Będę szukał dalej może na coś godnego uwagi w końcu trafię,wiem tylko jedno sprzedawcy (i to nie ma znaczenia w jakiej branży sklepie jesteśmy) zawsze robią nas w konia.Liczyć się z nami zaczynają dopiero wtedy,kiedy widzą że się znamy lepiej od nich,tylko jak to zrobić żeby się znać na wszystkim??? pozdrawiam :)
Ledwie wyjechałem z domu a pod rowerowym na Małachowskiego zeszło mi powietrze z tylnego koła.Miałem dętkę ze sobą,ale nie wymieniłem jej sam, zleciłem wymianę w serwisie,kupiłem przy okazji drugą dętkę,jak sobie skleję tę dziurawą to będę miał teraz dwie na zapasie.Popedaliłem przez centrum i ul.Naftową ścieżką rowerową na stawiki,zrobiłem kółko i przez MC i Rudną do domu. Zmarzłem trochę,przydały by się cieplejsze gacie i jakaś konkretniejsza czopka na głowę. pozdrawiam:)
Patrzę za okno pada,chłodno i nie przyjemnie,hmmmm,ale mam czas na rower,właśnie teraz.Trudno chociaż trochę ile się da,decyduje się i wyjeżdżam,nie jest tak źle,nie pada mocno,no może chwilami,nic jadę ,zobaczymy jak będzie. Jadę wolno dzięki temu tyłek jest tylko lekko mokry,buty się nawet trzymają.Trasa: czeladź Piaski - Milowice - las Milowicki - stawiki - dom. Trzeba się przyzwyczajać bo takiej pogody i temperatury będzie coraz więcej,niestety przed nami zima więc i tak nie ma co narzekać teraz jeszcze nie jest tak źle. Przejechałem się choć trochę i jestem z tego bardzo zadowolony,nastepna okazja może być.....?no właśnie nie wiadomo kiedy.pomimo pogody i krótkiego dystansu i tak było fajnie. pozdrawiam :)
Pojechałem do wodociągów zapłacić fakturę,potem przez Mysłowice i Szopienice koło stawików do domu.Trochę za późno wyjechałem,w wodociągach jeszcze na dodatek była przerwa w kasie i to wszystko wpłynęło na to że czasu na rower zostało mi praktycznie niewiele.Zadowolony jestem że przynajmniej tyle mogłem pojeździć,bo zapowiada się że na rower mogę nie mieć czasu przez jakiś czas i będę zmuszony cieszyć się chwilami które może uda mi się wygospodarować na rower. pozdrawiam:)
Standardem przez Piaski i Milowice na stawiki. Kurcze,chłodno już się robi zwłaszcza wieczorami,stopy mi zmarzły już czas zakładać cieplejsze skarpetki,czapka na uszy by się też przydała. Trudno się przyzwyczaić do takich temperatur,zanim to nastąpi to pewnie trochę minie.Byle do wiosny!!!! pozdrawiam:)
Najpierw z Krzysztofem na centrum zrobić drobne zakupy.Gdy byliśmy w Plejadzie spadł pierwszy przelotny deszcz,ale zaraz przestał więc wracając do domu nie zmokliśmy.Ponieważ miałem ochotę jeszcze trochę pojeździć więc pod wieczór wybrałeś się na stawiki.Wiało i po drodze popadało trochę ,ale znów tylko przelotnie.Na stawikach kręciłem sobie spokojnie kiedy rozpadało się na dobre,nie zabrałem kurtki przeciwdeszczowej ani czapki pomimo że taka myśl przyszła mi do głowy przed wyjściem z domu.Droga powrotna nie była zbyt fascynująca,padało i wiało do tego strasznie,bez okrycia na głowie naprawdę nie było przyjemnie po prostu zmarzła mi głowa,ale na szczęście nie było daleko,nie zmokłem tak bardzo. Mimo pogody,przejażdżka sprawiła mi dużo radości:) pozdrawiam :) --------------------------------------------------------------------------------- A no i 6000 km wykręciłem na BS od zeszłego roku :)
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.