kręcimy,kręcimy nie opylamy! Takie motto miała dzisiejsza przejażdżka niedaleko domu,jeździłem właściwie w kółko prawie że.Pod ślimaczka parę razy dziś podjeżdżałem,ścigałem się z bikerem,który cisnął na góralu szanse miałem taką że mnie nie zgubił,przynajmniej nie na takim krótkim dystansie nie wiem może było że 700 m lekko z górki,licznik wskazał 38km/h fajny sprint,potem gość w lewo a ja w prawo.Chwila odpoczynku bo zmachałem się trochę i znowu kółeczko czyli pod ślimasczka bardzo przyjemny podjazd,potem trochę prostej i w lewo na ulicę na której mieszkam znowu zakręt patrze skuter mnie leniwie wyprzedza i znowu mi się śrubka odkręciła i za nim przwie go dogoniłem,ale zobaczył w lusterku co się dzieje i docisnął ja niestety nie mogłem docisnąć bo już i tak miałem gdzieś ze 34km/h a było pod górkę lekko.Potem jeszcze większe kółeczko czyli ul G Roweckiego-Gospodarcza-Staropogońska-Mariacka dom. Jak zwykle było super,pomimo że nogi trochę bolą,ale to nic. Pozdrawiam. max speed 38.49
Wyciągnąłem dziś syna na rower,argumentem były lody he he he. Przejechaliśmy się na Stawiki,potem kawałek asfaltem i w teren na Chubertusa,następnie na drogę z Mysłowic i do centrum potem pod ślimaczka i już w domu.Na ślimaczku było fajnie pod górkę oczywiście wyprzedził nas traktor za nim jakiś koleś sobie przemknął na góralu i jeszcze na samym szczycie dowiedziałem sie od syna że się wlokę pod tą górkę.Wyszło na to że jestem cienki,oni na górskich w tym syn na kołach 24 cali a ja na krowie 15kilowej i kołach 28 cali,niech się z górki cwaniaki zmierzą ha ha ha ja bez pedałowania mam 40km/h bez większego problemu,a jakbym docisnął....ho ho.Fajnie było i to jest najważniejsze. wspomniane lody
Szybki wypad,chciałem się sprawdzić,ale uuuuuuuuuuuuuu daleko mi jeszcze do dobrej formy oj daleko. Bedzin-Czeladź-Sonowiec pogon home. Po prostej to jakoś się jedzie ,ale górki ..... wystarczy nie wielkie nachylenie i już prędkość spada.ale nie poddam się!będziem jeździć aż do skutku. Pozdrawiam. max speed 44.89 z górki było he he he ale kto nie lubi z górki no kto ?
Dziś dopiero o 19stej trochę czasu miałem ,więc pomyślałem przejadę się trochę. I tak gdzie mnie nogi poniosły,duże kółko po Sosnowcu i do domu. Autofotka A tu to w ostatniej chwili przyszło mi do głowy zrobić fotkę.W rzeczywistości to nie było tak ciemno jeszcze,jakoś tak wyszło. Pozdr. v max 31.70
Chciałem sprawdzić jak sprawuje się nowy licznik,przy czym zaliczyłem glebę i to w taki dziecinny sposób. Jechałem bez rękawiczek spocone miałem ręce bo gorąco dziś było,zamiast trzymać kierownice to ja się na niej opierałem tylko,była dziura i moja żuchwa znalazła sie na kierownicy,potem to już tylko pięknie wyłożyłem się na asfalcie jak dziecko.Łańcuch mi spadł w taki dziwny sposób że nie dało się go wyciągnąć pomiędzy korby a wkładu suportu.Nie dosyć że się potłukłem ,ubrudziłem smarem to jeszcze musiałem prowadzić rower do domu,na szczęście było niedaleko stąd taka ładna średnia wyszła. Nowy nabytek
Wcale nie chciało mi się kręcić na początku,jechałem tak sobie przed siebie wiatr prosto w pysk chęci zero.Potem się trochę rozgrzałem tradycyjnie no i tak jakoś wykręciłem sobie te 30 kilosów.Sosnowiec-Czeladź-Będzin-Auchan-Środula(do cioci wstąpiłem na chwilę)-Pogoń chałupa. Pozdrawiam.
Po sosnowcu pozałatwiać sprawy.Momentami tak piź...ło że myślałem ze spadnę z roweru,niestety nie wiało w plecy.Gdy wracałem od kolegi to wiatr uspokoił się na szczęście. Pozdrawiam.
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.