Nad jeziorem przeczyckim

Sobota, 7 kwietnia 2012 · Komentarze(3)
Kategoria gdzieś dalej
Zapakowałem rower do auta i udałem się nad jezioro przeczyckie.
Lubię tu przyjeżdżać,jest cicho i spokojnie.Jadę z nad małej tamy na dużą,asfaltem,chłodny nieprzyjemny czołowy wiatr trochę przeszkadza,ale w końcu nigdzie mi się nie spieszy.
Duża tama na jeziorze przeczyckim © Rafaello

Widok z tamy na jezioro przeczyckie © Rafaello

Kanał spustowy nadmiaru wody z jeziora przeczyckiego © Rafaello

Śluza odpywowa na dużej tamie na jeziorze przeczyckim © Rafaello

W drodze powrotnej czuje że coś mi się cięzko jedzie,już wiem kapeć.
W końcu jadę na moich słynnych Tiogach,w które wszystko włazi.
Łatanie dętki na przystanku autobusowym © Rafaello

Po załataniu dziurki i po wydłubaniu z opony maleńkiego szkiełka jadę z powrotem i zaczyna padać.No to kierunek auto i do domu,dalsza jazda i tak nie była by zbyt przyjemna bo zaczęło się robić coraz zimniej.
Byle do....hmmm do lata!Bo wiosna póki co zawodzi:(
pozdrawiam:)

Komentarze (3)

Całkiem rozsądna i logiczna odpowiedź!

benasek 20:24 niedziela, 8 kwietnia 2012

Według mnie dlatego że większy ciężar jest na tylnym kole:)

Rafaello 20:18 niedziela, 8 kwietnia 2012

Kapeć... i jak zwykle, tylne koło! Ciekawe, dlaczego mimo, że tylne koło jest drugie chyba częściej ulega kapciom?

benasek 20:11 niedziela, 8 kwietnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa enien

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]