Wichura...
Czwartek, 5 stycznia 2012
· Komentarze(3)
Kategoria GÓRAL, Sonowiec i okolice
Miałem kilka spraw do załatwienia w centrum.do jazdy rowerem trochę zmusiła mnie sytuacja tzn.dzień wcześniej minął termin ubezpieczenia auta.
Celem wyjazdu był najpierw bank a potem oddział ubezpieczalni.
Skoro kręciłem się już po mieście to zajrzałem również do rowerowego.
W drodze powrotnej zaczęło padać,ale na szczęście nie zbyt mocno a i do domu blisko było.Pierwsze kilometry w tym roku już są i to akurat przy takim wietrzysku że czasami rower stawał dęba(no prawie,ale zatrzymywałem się czasami prawie w miejscu)
pozdrawiam:)
Celem wyjazdu był najpierw bank a potem oddział ubezpieczalni.
Skoro kręciłem się już po mieście to zajrzałem również do rowerowego.
W drodze powrotnej zaczęło padać,ale na szczęście nie zbyt mocno a i do domu blisko było.Pierwsze kilometry w tym roku już są i to akurat przy takim wietrzysku że czasami rower stawał dęba(no prawie,ale zatrzymywałem się czasami prawie w miejscu)
pozdrawiam:)