Ze znajomym po Sosnowcu

Sobota, 22 października 2011 · Komentarze(3)
Znajomy kończy pracę,podjeżdżam i robimy rundkę po Sosnowcu.On jedzie na szosie więc tempo jest szybsze niż moje zazwyczaj.Po drodze jest kilka podjazdów,trzeba trochę pocisnąć,kosztuje mnie to trochę.Potem jest już lepiej bo lekko w dół,kończą mi się przełożenia niestety ponad 50km/h nie udaje mi się wykręcić.
Ciekaw jestem jakby mi poszło gdybym też jechał na szosie?
Fajny trening tylko że tak to ja miałem jeździć w kwietniu,a teraz?
Teraz sezon się kończy i trzeba pomyśleć o innej aktywności fizycznej(basen,siłownia,bieganie lub jakiś rowerek stacjonarny)to może w przyszłym sezonie uda się zbudować jakąś formę bo teraz to trochę kiepsko to wygląda.
pozdrawiam:)

Komentarze (3)

benasek
brakuje mi cieplejszych spodni,kominiarki z winstopera,ochraniaczy na buty.Po drugie można biegać,chodzić na basen,siłownię.
art75
To jest kluczowy problem dla mnie,nie mam zimowego sprzętu oprócz wspomnianych wyżej odpowiednich ciuchów.Rower to może i by się jakiś znalazł,gorzej bo nie mam gdzie trzymać tylu rowerów.
pozdrawiam:)

Rafaello 04:15 środa, 26 października 2011

No pewnie, na zimę nie ma co odpuszczać, a na wiosnę forma będzie jak się patrzy (tylko przydałby się jakiś sprzęt zimowy, bo "letniaka" może być szkoda na tą śnieżno-solną breję;) (dzięki za koment:))

art75 22:05 wtorek, 25 października 2011

Niektorzy twierdza, ze sezon na rower nigdy sie nie konczy. Do nich takze i ja sie zaliczam... Moze tez zmienisz zdanie?
Pozdrawiam

benasek 08:53 poniedziałek, 24 października 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa omias

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]