Z sąsiadem

Piątek, 30 września 2011 · Komentarze(1)
Z początku samemu na centrum do bankomatu i takie tam.Po południu ogarnęło mnie lenistwo siedząc przed komputerem.Do drzwi zadzwonił sąsiad mieszkający dom obok z propozycją wspólnej jazdy,o której już kiedyś wcześniej rozmawialiśmy.
Z jednej strony mi się nie chciało,z drugiej pomyślałem a co będę zatracał okazję i ładną pogodę.Sąsiad,młody chłopak kupił sobie nie dawno rower,niestety nie za bardzo wie jak jeździć i chciał abym przy okazji pokazał o co tu chodzi.
Szybki wykład na temat zmieniania biegów ruszamy,prowadzę z dala od aut trochę terenowo między innymi lasek milowicki,okolice stawików.
Sąsiad zadowolony bo nagle zobaczył że po tylu kilometrach wcale nie jest zmęczony,biedak jeździł na twardych przełożeniach pod górki a czasami nawet i zsiadał z roweru.
Pierwsza lekcja zaliczona,kaseta cała na szczęście,oby wytrzymała niestety początkujący nie umie jeszcze zmieniać biegów,nie potrafi zrozumieć że się przy tej czynności nie naciska na pedały po za lekkim kręceniem,nie wspomnę już o czasie kiedy ten bieg należy zmienić,no na pewno nie w trakcie podjazdu!Masakra.
pozdrawiam:)

Komentarze (1)

Rzeczy z pozoru oczywiste nie zawsze takimi się okazują. O swoich pierwszych przygodach z przerzutkami mam dość blade wspomnienie, niemniej jestem prawie pewny, że wyglądały podobnie :) Teraz już człek nie myśli zmieniając przełożenia, przerzutka pracuje sama i to we właściwym momencie przeważnie:)

Autochton 07:48 sobota, 1 października 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zezca

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]