Jaworzno,Sosina,Dolina Żabnika,Bukowno

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(3)
Miałem ostatnio kłopoty z komputerem,przez co mam zaległości,ale nadrobi się:)
Więcej wkrótce.
-----------------------------------------------------------------------------------
A więc od początku.
W planach była Sosina,rezerwat Żabnik lub dolina Żabnika oraz kamieniołom.
Ruszamy do centrum Jaworzna,chcę zobaczyć jak wiele się tam ostatnio zmieniło.
W Jaworznie na oś.Stałym wjeżdżamy w dobrze znany mi las i jedziemy ścieżką rowerową chroniąc się przed słońcem,jest dość ciepło a momentami nawet gorąco.
W miejscu postojowym,robimy małą przerwę,są stojaki na rowery,ławeczka oraz mapa z planami ścieżek rowerowych w Jaworznie.Obieramy żółty szlak i ruszamy dalej,tu tereny są mi dobrze znane,kręcimy przez oś.Podłęże po drodze zakupy w Biedronce.Mijamy osiedle podjazd i zaczyna się teren,upragniony zresztą od ponad 15 km,i tak kręcąc docieramy nad Sosinę.
Nad Sosiną © Rafaello

Przerwa,jest ciepło,Krzyś idzie się wykapać a ja odpoczywam w cieniu.
Po godzinie postoju ruszamy dalej,kierunek dolina Żabnika.
W Ciężkowicach trochę błądzimy,ale ostatecznie trafiamy bez problemu.Nie udaje mi się trafić nad staw, który kiedyś pokazał Vanhelsing,ech,ta pamięć.
Tu popełniamy błąd,nie trzymamy się planu i jedziemy do Bukowna,zamiast zawrócić i jechać do kamieniołomu.Kończy się las i zaczynają się tereny kopalni piasku.
Droga do Bukowna © Rafaello

Jedziemy dalej,ciekawość nas pcha coraz dalej od domu,ale warto zobaczyć takie widoki
ściezka w okolicach kopalni piasku © Rafaello

Czuje się jak na wydmach.
Kopalnia piasku(raczej widok fragmentu)w Bukownie © Rafaello

Taką drogą dojeżdżamy do miejscowości Bór Biskupi koło Bukowna
Krzysiu © Rafaello

Zero sklepu otwartego w niedzielę późnym popołudniem,kończą się zapasy wody,a prowiant dawno zjedzony,jest ciekawie do domu około ponad 30 km,zbliża się wieczór a my mamy tylko jedną lampkę z tyłu w moim rowerze.
Jedziemy w kierunku Bukowna z nadzieją na otwarty jakiś sklep,niestety tylko do 18 stej,trudno nie ma wyjścia jedziemy z powrotem w kierunku Sosiny asfaltem.
Można jechać przez Sławków jeżeli się zna skróty,ja niestety nie znam,więc wybieram drogę,którą znam.
10km odcinek drogi nad Sosinę jest nudny i ciężko się nam jedzie,żadnego zakrętu,tylko prosta i prosta,masakra.
W Szczakowej tuż koło dworca pkp jest sklep,mamy co pić i czym się posilić,ale do domu jeszcze 18 km co nas nie napawa optymizmem.Mimo to jedziemy,robi się chłodno i pomału ciemno.Na Maczkach dzwonię po transport(dobrze że kolega ma czas i może po nas przyjechać),ostanie 15 km jedziemy zadowoleni autem.
Czasami w życiu trzeba zrobić coś trochę ponad siebie,jesteśmy bogatsi o kolejne doświadczenia.
pozdrawiam:)

Komentarze (3)

Kajman
My się też cieszymy:)
benasek
He,he.....Przez komputer nie mogłem zrobić wpisu od razu:):)
pozdrawiam:)

Rafaello 15:36 czwartek, 26 maja 2011

"kłopoty z komputerem" - jak to fajnie brzmi... Całe szczęście, ze pozostałe urządzenia pokładowe działały i mogliscie kontynuować i zakończyć podróż.
Pozdrawiam

benasek 13:43 czwartek, 26 maja 2011

Cieszę się, że będziecie:)

Kajman 06:24 środa, 25 maja 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa enkas

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]