Po Brennej

Wtorek, 17 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Pierwszy rowerowy dzień w Brennej zaczyna się od przejażdżki do centrum.Jedzie się fajnie bo cały czas z górki.
Ja na ścieżce nad rzeką w Brennej © Rafaello

Krzysio na ścieżce nad rzeką w Brennej © Rafaello

Droga powrotna to już jazda pod górkę,nie jest stromo jednak parę kilometrów trzeba kręcić.
Potem już samotnie wybieram się w górę Brennej,kieruje się na żółty szlak pieszy na przełęcz Karkoszzczonkę.Praktycznie większość drogi to asfalt,jednak pod szczytem zaczyna się droga terenowa i w dodatku trzeba wprowadzać rower bo jest stromo.Ja jednak zawracam bo zaczyna padać,droga powrotna to sama przyjemność,szybka jazda w dół.
Całą trasę pokonujemy następnego dnia pieszo,oj było by trochę pchania roweru,ale potem od przełęczy można udać się do Szczyrku lub na Klimczok albo Salmopol.
JA w drodze na przełęcz Karkoszczonkę © Rafaello

Wieczorem nie mogąc nacieszyć się górskim klimatem wybieram się jeszcze raz w górę Brennej ,tym razem jadę w kierunku wyciągów narciarskich.
Górska droga © Rafaello

Droga się kończy wraz z zabudowaniami szlaku żadnego nie ma więc wracam,wystarczy jak na pierwszy dzień.
pozdrawiam:)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edyni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]