Tychy w deszczu z ewcią 0706
Niedziela, 25 lipca 2010
· Komentarze(6)
Kategoria gdzieś dalej, GÓRAL
Wycieczka do Tychów planowana była już od.....nie pamiętam kiedy.Dziś postanowiłem zrealizować ten pomysł,szybki telefon do Ewy i już jestem na trasie.Chmury wiszą nad głową,ale kto by się tym przejmował,raczej staram się myśleć optymistycznie.W Mysłowicach takie oto widoki w tle Jaworzno się wyłania
W Lędzinach spotykam się z Ewą,która wyjeżdża mi na przeciw na swoim nowym ładnym rowerze.Dalej jedziemy już razem po drodze w Lędzinach przedzieramy się przez odpust
Nie mam trąbki,więc grzecznie omijamy ludzi
Nie,no aż takich tłumów nie było.
Ewa prowadzi, docieramy do Tychów,pierwsze co mam okazję zobaczyć to hotel w kształcie piramidy
Przewodniczka w osobie własnej
Zaczyna padać więc korzystam z zaproszenia i jedziemy do domu.
Tam czekając na pizzę przyglądamy się zabawie psów,zwłaszcza malutkiego pieska,którego to Ewa chwilowo przygarnęła do siebie
Mały jest słodki,momentami sam się zastanawiam czy nie zabrać go ze sobą.
Deszcz nie ustępuje,trudno jedziemy zwiedzać Tychy,na szczęście nie pada zbyt mocno.
Duże szerokie ulice,ronda,ścieżki rowerowe,ciekawe budynki
Pod górkę i z górki,Tychy nie leżą na płaskim terenie.
W drodzę do browaru Tyskiego pojawiają się ciekawe rzeczy,np fontanna
Atrakcji jest dużo,ze względu na deszcz nie zbyt często wyciągam aparat,trzeba coś zostawić na następny raz:)
Docieramy w końcu do zabytkowego browaru Tyskiego
Stary Cadillac,właściciel browaru lubi takie samochody
Deszcz cały czas siąpi
Coś takiego długo by nie poleżało na zwykłej ulicy
Ciekawe
A tu studnia głębinowa,niestety do środka wejść się nie dało
Jedziemy dalej,a oto młodszy już czynny produkcyjnie browar Tyski,niestety w niedzielę nie można zwiedzać,nie szkodzi będzie na następny raz
Pomału wracamy już w kierunku domu,po drodze przejeżdżamy przez ładny park koło jeziora na Paprocanach
Ponieważ czasami mocniej padało więc tylko jedno zdjęcie z tego miejsca
Wracamy do domu,czas ruszać w drogę powrotną,niestety deszcz nie ustępuje,ale jakoś nie przeszkadza mi to za bardzo.Ewa postanawia odprowadzić mnie do Lędzin.Dalej jadę już sam,buty przemokły mi dopiero w Mysłowicach,i tak się dzielnie trzymały.W Sosnowcu zaczyna mocniej padać,ale mnie już to bez różnicy jest bo do domu już blisko.
Wracam kiedy się już prawie ściemnia,jestem zadowolony,to był udany dzień.Dzięki Ewa za wspaniałą wycieczkę:)
pozdrawiam:)
Widok na elektrownię Jaworzno© Rafaello
W Lędzinach spotykam się z Ewą,która wyjeżdża mi na przeciw na swoim nowym ładnym rowerze.Dalej jedziemy już razem po drodze w Lędzinach przedzieramy się przez odpust
Odpust w Lędzinach© Rafaello
Nie mam trąbki,więc grzecznie omijamy ludzi
Odpust w Lędzinach (2)© Rafaello
Nie,no aż takich tłumów nie było.
Ewa prowadzi, docieramy do Tychów,pierwsze co mam okazję zobaczyć to hotel w kształcie piramidy
Hotel Piramida w Tychach© Rafaello
Przewodniczka w osobie własnej
Ewcia 0706 na parkingu po hotelem Piramida w Tychach© Rafaello
Zaczyna padać więc korzystam z zaproszenia i jedziemy do domu.
Tam czekając na pizzę przyglądamy się zabawie psów,zwłaszcza malutkiego pieska,którego to Ewa chwilowo przygarnęła do siebie
Psiaki się bawią© Rafaello
Mały jest słodki,momentami sam się zastanawiam czy nie zabrać go ze sobą.
Deszcz nie ustępuje,trudno jedziemy zwiedzać Tychy,na szczęście nie pada zbyt mocno.
Duże szerokie ulice,ronda,ścieżki rowerowe,ciekawe budynki
Ciekawa architektura w Tychach© Rafaello
Pod górkę i z górki,Tychy nie leżą na płaskim terenie.
W drodzę do browaru Tyskiego pojawiają się ciekawe rzeczy,np fontanna
Fontanna w Tychach© Rafaello
Atrakcji jest dużo,ze względu na deszcz nie zbyt często wyciągam aparat,trzeba coś zostawić na następny raz:)
Docieramy w końcu do zabytkowego browaru Tyskiego
Stary Cadillac,właściciel browaru lubi takie samochody
Cadillac w starym browarze tyskim© Rafaello
Deszcz cały czas siąpi
Ewcia 0706 w tle stary browar tyski© Rafaello
Coś takiego długo by nie poleżało na zwykłej ulicy
Orginalna pokrywa stary browar Tyski© Rafaello
Ciekawe
Pokrywa orginalna stary browar Tyski© Rafaello
A tu studnia głębinowa,niestety do środka wejść się nie dało
Studnia glębinowa stary browar Tyski© Rafaello
Jedziemy dalej,a oto młodszy już czynny produkcyjnie browar Tyski,niestety w niedzielę nie można zwiedzać,nie szkodzi będzie na następny raz
Browar tyski© Rafaello
Browary Tyskie© Rafaello
Pomału wracamy już w kierunku domu,po drodze przejeżdżamy przez ładny park koło jeziora na Paprocanach
Ponieważ czasami mocniej padało więc tylko jedno zdjęcie z tego miejsca
Jezioro Paprocany© Rafaello
Wracamy do domu,czas ruszać w drogę powrotną,niestety deszcz nie ustępuje,ale jakoś nie przeszkadza mi to za bardzo.Ewa postanawia odprowadzić mnie do Lędzin.Dalej jadę już sam,buty przemokły mi dopiero w Mysłowicach,i tak się dzielnie trzymały.W Sosnowcu zaczyna mocniej padać,ale mnie już to bez różnicy jest bo do domu już blisko.
Wracam kiedy się już prawie ściemnia,jestem zadowolony,to był udany dzień.Dzięki Ewa za wspaniałą wycieczkę:)
pozdrawiam:)