Komentarze (4)

Zwróć też uwagę że zmieniła się Twoja pozycja na rowerze na bardziej sportową,co nie pozostaje bez znaczenia.Jak przy pierwszym opisie Accenta napisałeś że rower sam przyspiesza to od razu się domyśliłem że masz fajne,lekkie opony.Na oponach się nie oszczędzi,chcąc jeździć trzeba niestety wydać kasę,ale za to potem to się zwraca w postaci fajnej jazdy po której człowiek nie pada na twarz.

Rafaello 10:17 sobota, 27 lutego 2010

To prawda, opona jest ważna. Wybierając oponę do Accenta kierowałem się wagą (580g), samooczyszczaniem z błota (działa), wzmocnioną odpornością na przebicia ( jeszcze nie przetestowałem).
Szukając, znalazłem takie u Schwalbe, Michelina i Continetala. Ceny porównywalne, 80 - 100 zł.

Wczoraj z górki miałem 55 km, kawałek po płaskim utrzymywałem ponad 30. Później zdąźyłem zapalić zanim Ela przyjechała:)

Kajman 07:59 sobota, 27 lutego 2010

Nie,to raczej efekt jazdy dnia poprzedniego.Fabryczne opony jakie mam w rowerze to jakaś tam Merida Race.Są to terenówki,które same w sobie dużą ważą,więc przyspieszanie na nich żadne,ponadto mają duży opór toczenia na asfalcie(przynajmniej jak dla mnie,nie mam porównania bo na innych nie jeździłem).Wczoraj trochę czytałem na ten temat i waga opony ma kluczowe znaczenie,potwierdza się to choćby z mojej wakacyjnej jazdy,gdzie pomimo sporego bagażu przejechaliśmy tyle kilometrów i nic mi nie było.Zastanawiający jest fakt że już kilka razy zdarzyło mi się(ostatnim razem też),że bolą mnie nie tylko mięśnie ale kości po jeździe na tych górskich oponach.Może jestem jeszcze za mało wytrenowany,sądząc po wyczynachJacka,zastanawiające jest to jednak że chłopaki wykręcili taką średnią na takim dystansie na góralach i laciach terenowych,gdzie nie każdy na szosówce potrafi taki wynik osiągnąć.Musiałby przetestować te moje opony wprawiony kolarz,ale najlepiej to słuchać własnego organizmu.
moje gg 13990271 jakbyś miał ochotę czasami podyskutować
ciężko jest znaleźć kompromis pomiędzy oponami do górala ,które będą super jeździć na asfalcie i tak samo w terenie,nie mniej jednak obserwując kolarzy na maratonach górskich nieźle zasuwają na asfaltowych odcinkach,więc coś w tym jest.
pozdrawiam:)

Rafaello 06:03 sobota, 27 lutego 2010

Ciebie też samopoczucie halnego dopadło?

Kajman 21:20 piątek, 26 lutego 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa winam

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]