Nieplanowany serwis hamulców

Środa, 6 stycznia 2010 · Komentarze(8)
Zachciało mi się wczoraj wieczorem eksperymentów z hamulcami.Zalałem przedni płynem DOT3,nie wypał klamka nie wracała.Dziś rano do rowerowego po płyn mineralny taki jaki producent przewiduje.Co ja się nie nakombinowałem z tym hamulcem zwłaszcza z przednim,z tyłem nie było problemu.Po prawie całym dniu zabawy udało się doprowadzić hamulec do stanu używalności.
Nie wspomnę że jeszcze raz po południu dymałem do rowerowego bo płynu brakło.
Ale nie ma tego złego,teraz przynajmniej umiem serwisować tarczówki,no przynajmniej TEKTRO AURIGA.
Dobrze że uszczelki mi się nie rozpuściły przez noc,bo dopiero miałbym jazdę,trzeba by było kombinować jakieś inne.
Podsumowanie jest takie że przynajmniej mam nowy płyn w hampelkach,więc następny sezon mam z głowy nie muszę myśleć o nich.
Ciężko się dziś jeździło,czasami to jakbym po piasku jechał,dużo wydeptanego śniegu na chodnikach.Jezdnią nie jeżdżę bo sypią środkami chemicznymi,po drugie nie chciałbym aby mnie jakiś kierowca baran rozjechał,więc chodniczkiem choć trochę ciężej,ale za to bezpieczniej.
pozdrawiam:)

Komentarze (8)

Maks
Nie ma sprawy,jak tylko gdzieś ruszę tyłek to dam znać.
:)

Rafaello 06:52 środa, 20 stycznia 2010

Zdaj relację jak się będzie jeździło sam jestem ciekaw ;)

Maks 19:54 wtorek, 19 stycznia 2010

Maks
Zacząłem trening na siłowni tak więc zdaję sobie sprawę że aby być kolarzem to najpierw trzeba być sportowcem.Teraz,gdy mam mostek na minus w końcu mogę swobodnie wyprostować plecy i normalnie oprzeć się na rękach.
A co do hamulców,no cóż zachciało mi się no to sobie trochę w nich pogrzebałem,na szczęście wszystko działa jak dawniej.
pozdrawiam:)

Rafaello 16:50 wtorek, 19 stycznia 2010

Rafaello przy zmianie mostka na minus odczujesz to w lędźwiach jak nie masz dobrze wytrenowanych tych mięśni. Zwłaszcza przy długiej jeździe i przy jeździe po dziurach. Ja generalnie cenię sobie wygodę nawet mówiłem aby przycięli o centymetr więcej niż poprzednio jak wymieniałem amora.
Ja osobiście nie ruszam hamulcy jeśli nie widzę potrzeby. Praktycznie zawsze wystarcza przeczyszczenie klocków i hamulce chodzą jak nowe ;)

Maks 11:49 wtorek, 19 stycznia 2010

Wszystkiego się nie da ani umieć ,ani zrobić w domowych warunkach,ale ważne że lubisz i sam grzebiesz sobie przy rowerku to daję fajną satysfakcję.
pozdrawiam:)

Rafaello 15:04 piątek, 8 stycznia 2010

Normalnie też sam to robię. Tym razem to wymiana amortyzatora więc odrobinę mnie przerasta.
Masz rację, czekam na rower z niecierpliwością:)

Kajman 09:13 piątek, 8 stycznia 2010

Ja się bawię sam przy rowerze.Wczoraj walczyłem jeszcze ze smarowaniem sterów no i mostek odwróciłem przy okazji do pozycji bardziej sportowej.Ciekaw jestem jak mi się będzie tak jeździło.
Zrobią Ci rower porządnie i będziesz jeździł.
pozdrawiam :)

Rafaello 06:25 piątek, 8 stycznia 2010

Tak, dzisiaj to przyszedł serwisant, zabrał mi rower i zobaczymy co z tego wyjdzie:)

Kajman 00:49 piątek, 8 stycznia 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa winam

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]