Mroźno i śnieżnie

Środa, 16 grudnia 2009 · Komentarze(7)
Pojechałem do rowerowego po klej do łatek,dlatego że zapomniałem kasy zrobiłem dwa kursy.
Dziwne rzeczy dzieją mi się z hamulcami,tak jakoś twardnieją i trochę hamują same podczas jazdy.Producent hamulca nie przewidział jazdy w ujemnych temperaturach?
Trzeba będzie je zalać jakimś samochodowym płynem,ten na pewno nie przymarznie.
pozdrawiam :)

Komentarze (7)

Chodzi mi o linki od kierownicy do ... W środku kondensuje się wilgoć a jak jest zimno to zamarza. W aucie grzeje silnik więc nie ma problemu:( To tylko taka moja teoria:)

Kajman 22:05 czwartek, 17 grudnia 2009

A jeszcze jedno,ja mam hamulce hydrauliczne,więc nie wiem o jakie linki Ci chodzi,bo przez chwile pomyślałem że może o takie zwykłe jak do przerzutki.Ale tak czy siak i tu i tu się wilgoć osadza,tylko wiadomo w zamkniętym układzie hydraulicznym ten proces wilgotnienia jest inny niż w zwykłej lince.

Rafaello 17:24 czwartek, 17 grudnia 2009

Kajman
No tak,zgadza się,myślałem że samochodowy sobie lepiej radzi w takich sytuacjach.Rozmawiałem z znajomym z serwisu rowerowego,twierdzi że to właśnie przewody rowerowe się dodatkowo zabezpiecza przed wilgocią,więc teraz to już sam nie wiem o co chodzi.Wychodzi na to że w samochodzie jest większa szansa na przedostawanie się wilgoci,a jednak w autach nic się nie dzieje.Jedyne logiczne wytłumaczenie z mojej strony jest takie że w rowerze tego płynu jest bardzo mało w układzie,a w aucie jednak dużo więcej i może dlatego to zjawisko nie występuje,ale do końca nie wiem.
pozdrawiam :)

Rafaello 17:20 czwartek, 17 grudnia 2009

To jest problem wody, która osadza się pod pancerzem linek i zamarza:( Nie wiem czy smarowanie olejem samochodowym coś pomoże

Kajman 17:07 czwartek, 17 grudnia 2009

Powiem tal:
O ile amortyzatory zaczynają działać na mrozie gorzej,o tyle hamulce "powinny" działać bezproblemowo.W samochodach tego problemu nie ma,bez względu jaki panuje mróz hamulce muszą działać.Zaczynam poważnie się zastanawiać czy nie olać producenta i nie zalać moich hamulców rowerowych płynem samochodowym i to w dodatku syntetycznym,wtedy zakładam nie powinno być takich problemów,jakie pojawiają się teraz.Póki co mrozu siarczystego ma być tylko kilka dni a potem cieplej,a hamulce w rowerze w domu działają dobrze,więc może na razie zaczekam z tym pomysłem.
pozdrawiam Was serdecznie :)

Rafaello 12:24 czwartek, 17 grudnia 2009

No właśnie, po 20 minutach na mrozie w góralu zniknął mi przedni hamulec i przednia przerzutka:(

Kajman 07:44 czwartek, 17 grudnia 2009

Tak, hample i przerzutki na mrozie działają nieco inaczej niż w normalnych temperaturach. Nie martw się, ja dziś też miałem z nimi drobne problemy. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 18:30 środa, 16 grudnia 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa watom

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]