Na stawiki
Wtorek, 1 września 2009
· Komentarze(3)
Kategoria GÓRAL, Sonowiec i okolice, Z Krzysiem
Dziś bez licznika bo magnes chwilowo szlag trafił,ale jutro odzyskam go z powrotem.
Pojechaliśmy na stawiki bo słońce mocno grzało i było bardzo ciepło,Krzysiu się wykąpał a potem mieliśmy się przejechać trochę i wracając na lody do Mc.
Normalną jazdą tego nie można było nazwać,ścigaliśmy się z kim się tylko dało,a chętnych nie brakowało dziś znalazło się kilku mocarzy.
Zdechłem po okrążeniu więc pojechaliśmy na lody do Mc,nie mniej jednak fajnie się bawiłem.
Wpisy z Kosmicznego Rajdu na orientację muszą poczekać do jutra bo dziś znów jestem zrąbany a miałem odpocząć....eh....ten rower to już człowiekowi do głowy uderza.
Pojechaliśmy na stawiki bo słońce mocno grzało i było bardzo ciepło,Krzysiu się wykąpał a potem mieliśmy się przejechać trochę i wracając na lody do Mc.
Normalną jazdą tego nie można było nazwać,ścigaliśmy się z kim się tylko dało,a chętnych nie brakowało dziś znalazło się kilku mocarzy.
Zdechłem po okrążeniu więc pojechaliśmy na lody do Mc,nie mniej jednak fajnie się bawiłem.
Wpisy z Kosmicznego Rajdu na orientację muszą poczekać do jutra bo dziś znów jestem zrąbany a miałem odpocząć....eh....ten rower to już człowiekowi do głowy uderza.