Chciałem sprawdzić jak sprawuje się nowy licznik,przy czym zaliczyłem glebę i to w taki dziecinny sposób. Jechałem bez rękawiczek spocone miałem ręce bo gorąco dziś było,zamiast trzymać kierownice to ja się na niej opierałem tylko,była dziura i moja żuchwa znalazła sie na kierownicy,potem to już tylko pięknie wyłożyłem się na asfalcie jak dziecko.Łańcuch mi spadł w taki dziwny sposób że nie dało się go wyciągnąć pomiędzy korby a wkładu suportu.Nie dosyć że się potłukłem ,ubrudziłem smarem to jeszcze musiałem prowadzić rower do domu,na szczęście było niedaleko stąd taka ładna średnia wyszła. Nowy nabytek
Komentarze (4)
KOSMA;zęby w porządku,tylko kilka siniaków,ale tak to spoko. Pozdrawiam
Sebula:byłem wkurzony więc nie pomyślałem aby go wypiąć,pierwsza jazda z takim licznikiem teraz będę pamiętał.Gleby masz konkretne,lepiej aby Ci się raczej nie przytrafiały wcale.Pozdr.
Po pierwsze nie chce mi się logować i twojego postu znowu szukać... Więc pisze jako anonimowy wiadomo co... Ja jak idę to rozłączam licznik, proste, wtedy przecież nie jadę... Nie bedziesz dzięki temu miał drastycznie zaniżonej średniej... Inna sprawa, że jak jade, to jade, a jak się wyłożę, to bez pogotowia się nie obywa...
Lubię terenowo i szosowo.Obecnie jeżdżę na trekkingu..Jak tylko mam czas chętnie spędzam go na rowerze.Do zobaczenia na drodze.
15.01.09 do stajni dołącza MERIDA TFS,teraz będzie też terenowo z tym że bardziej konkretnie.